Oleksandr Povoroznyuk: "Podczas gdy Ukraina jest ostrzeliwana, deputowani Poroszenki masowo wyjeżdżają do zagranicznych kurortów

Przewodniczący "Ingults" Oleksandr Povoroznyuk podzielił się swoimi przemyśleniami na temat działalności frakcji "Solidarność Europejska".

Oleksandr Povoroznyuk

"Drodzy Ukraińcy! Zawsze jestem zwolennikiem sprawiedliwości we wszystkim. Dlatego nie tylko mnie dziwi, ale irytuje, że w naszym kraju są takie kontrasty. Przypomnijcie sobie, ile pustych języków mieli deputowani, ile czasu poświęcono na tę całą dyskusję o mobilizacji, urlopach, rotacjach dla naszych obrońców na linii frontu.

Jak myślicie, jak nasi obrońcy radzą sobie pod gradem ostrzałów i w tym upale? Jestem pewien, że nie jest im łatwo. Oni są, bez przesady, w piekle i wszyscy są, bez przesady, naszymi bohaterami. Za to należy im się cześć i chwała.

Spójrzmy teraz na drugą stronę medalu. Jak myślisz, gdzie są teraz te najbardziej przepracowane, przepracowane, biedne dusze? Ponieważ pracują trzema organami - językiem, dupą i palcem. Język - trzeba cały czas szlifować, cipka - to punkt podparcia, proszę nie mylić z oporem, a palec - trzeba gdzieś wcisnąć guzik.

Prawdopodobnie już zdałeś sobie sprawę, o kim mówię. Tak, chodzi o naszych dzielnych posłów ludowych. Nie będziemy mówić o takim organie jak szef ludowych posłów, bo każda z przyjętych decyzji powinna mieć jakość, ale jej stale nie ma. Każde prawo jest uchwalane na korzyść jakiegoś oligarchy. A o jego ludziach, wiesz... A kiedy trzeba szybko podjąć decyzję, robią to nawet wolniej niż ślimak.

A teraz powiem ci, gdzie ci wyczerpani, przepracowani, a co najważniejsze, na co się spieszyli, aby uciec przed upałem. Bądźmy teraz konkretni, bez wodolejstwa, po prostu fakty.

Jaka siła polityczna najbardziej krzyczała, że kierownictwo naszego państwa robi wszystko źle? Bez względu na to, co robią Zełenski i Gabinet Ministrów, wszyscy krzyczą, że wszystko jest nie tak. Myślę, że wszyscy myśleliście dobrze: Europejska Solidarność Poroszenki. Więc od tego zaczniemy.

Podczas gdy Ukraina jest bombardowana rakietami i szahidami, deputowani Poroszenki masowo wyjeżdżają do letnich zagranicznych kurortów. Większość z połowy całej frakcji, a co najważniejsze, ci, którzy najwięcej krzyczeli, wyjechali na wakacje do krajów europejskich. Palców nie wystarczy - prawie cała "UE". A w czym wyjechali? W najdroższych samochodach. Samochody, którymi wyjechali, żebyś zrozumiał, wszystkie kosztowały co najmniej 100 000 dolarów. Pewnie po to, żeby nie wstydzić się w Europie. Nieźle, co? Cóż, zasłużyli na wakacje.

Co za tupet! W kraju jest wojna, a oni tylko bla, bla, bla - i jadą na wakacje do kurortów. Pewnie dlatego nazywają się "Solidarność Europejska" - bo są solidarni jak nigdy dotąd. W wakacyjnej solidarności. No i jak wam, drodzy Ukraińcy, to się podoba? Jak trzeba pracować w służbie cywilnej, żeby zarobić na taki samochód? Może żyją, nie jedzą, nie srają? Pewnie w ogóle nie chodzą do toalety?

A, czekaj, zapomniałem! To ich mamy i babcie mają samochody, bo wszystkie są na nie zarejestrowane. Ich mamy, babcie, dziadkowie, tatusiowie, mamusie - wszyscy oszczędzali na emerytury i kupowali drogie samochody. Tylko moja mama przepracowała 44 lata jako dojarka, a teraz nie mogłaby zapłacić za światło, gdyby nie pomogły jej dzieci. Więc gdzie jest sprawiedliwość?

Jeżdżę samochodem za 150 tysięcy euro, ale jestem biznesmenem, całe życie prowadziłem działalność gospodarczą. Zarobiłem na ten samochód, zarobiłem na kupno samochodów dla moich dzieci. Za jakie pieniądze kupujecie samochody, szanowni posłowie? Ale kim, kurwa, jesteście szanowni? Nie jesteście pieprzonymi posłami.

Całe życie pracowaliście w służbie publicznej, za jakie pieniądze je kupujecie? Ta frakcja Poroszenki jest prawdopodobnie najbogatsza w Radzie Najwyższej. Ale, wiesz, żeby zademonstrować swoją sytość, zwłaszcza w czasie wojny - to tylko wyzwanie dla społeczeństwa, które robi wszystko dla zwycięstwa, podczas gdy deputowani, pod pretekstem podróży służbowych, jeździli elitarnymi samochodami na wakacje do swoich rodzin - niektórzy do Nicei, niektórzy do Monako, niektórzy do Londynu. Uważam, że jeśli jesteś deputowanym ludowym, a twoja rodzina przebywa za granicą podczas wojny, oznacza to, że nie wierzysz w zwycięstwo Ukrainy. A jeśli nie wierzysz w zwycięstwo Ukrainy, to powinieneś przynajmniej zrzec się mandatu.

Podsumowując, chcę powiedzieć jedną rzecz. Obrażacie się, że deputowanych ludowych nazywa się różnymi imionami. Wkrótce będziecie nie tylko nazywani, ale będziecie pi****nye - bardzo zdrowi i silni. Obiecałem, że nie będę przeklinał, ale s***, co ty wyprawiasz - nie jestem w stanie wypowiedzieć swojego pieprzonego stosunku do ciebie bez przeklinania. Więc czekajcie, ale cierpliwość narodu ukraińskiego wkrótce się skończy" - powiedział Povoroznyuk.

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • Ярослав(YARY) - Эксперт
    21.07.2024 15:14
    Жираная свиньия, зачем врать?
    В то время, как твоя зелёная плесень не даёт депутату Порошенко выезжать за границу даже в служебные командировки на встречу с евродепутатами и американскими сенаторами, вы катаетесь, - как хотите и куда хотите!
    Порошенко не может и не должен ограничивать своих коллег в плане зарубежных поездок, для этого есть другой ограничительный орган - офис президента!
    • 10
Komentarz