Były skrzydłowy Dynama Kijów Benjamin Werbych wypowiedział się na temat nadchodzących meczów ukraińskich klubów w eliminacjach do europejskich rozgrywek.
- Dzisiaj twój były klub, Dynamo Kijów, zagra z Partizanem Belgrad w drugiej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Co sądzisz o tym meczu?
- Jestem pewien, że to będzie interesujący mecz. "Dynamo wyglądało dość potężnie pod koniec zeszłego sezonu, więc powinni wygrać. Oczywiście będę im kibicował.
- W poprzednim sezonie Biało-Niebiescy zmienili trenera. Zamiast doświadczonego Mircei Lucescu, drużynę prowadził początkujący trener Oleksandr Shovkovskyi. Jakie są Twoje wspomnienia z pracy z Mirceą?
- O Mircei mogę powiedzieć same dobre rzeczy. Jest niezwykle profesjonalny i kompetentny taktycznie. Uważam, że pod jego okiem bardzo się rozwinąłem. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem pracować z takim specjalistą.
- A jeśli chodzi o główną gwiazdę Dynama, Mykolę Shaparenko, którego kiedyś czule nazywałeś Kotem. Pojawia się wiele informacji o tym, gdzie może się przenieść latem, ale czy uważasz, że Shaparenko jest gotowy na transfer do czołowego europejskiego klubu?
- Shaparenko jest zdecydowanie gotowy. Kiedy grałem z Kolą, zauważyłem jego wytrzymałość, dużo biegał. Ma dobrą technikę, doskonale widzi boisko i moim zdaniem zasługuje na grę w czołowych mistrzostwach. Na Euro 2024 po raz kolejny to potwierdził. Shaparenko to świetny zawodnik i życzę mu udanego transferu.
- Która liga najbardziej mu odpowiada?
- Myślę, że świetnie wyglądałby w hiszpańskiej La Liga.
- To znaczy, że pasowałby do warunkowej Girony?
- Być może. Jest Witia Cygankow, jest Artem Dowbyk. Fajnie byłoby zobaczyć tam też Shaparenkę.
- W tym samym czasie Polissia spotka się z Olimpią Lublana w drugiej rundzie kwalifikacyjnej w drodze do głównej fazy Ligi Konferencyjnej. Według Transfermarkt to właśnie w tym słoweńskim klubie strzeliłeś swojego pierwszego gola w karierze. Co możesz powiedzieć o drużynie z Lublany?
- Faktycznie, pierwszą bramkę dla Primorskiej zdobyłem gdzieś w sezonie 2011/12, ale już drugą dla Lublany. Jeśli chodzi o samą Olimpię, to historycznie jest to największy klub w Słowenii. Osiągali dobre wyniki jeszcze w czasach istnienia Jugosławii.
Olympia była najbardziej utytułowanym słoweńskim klubem w Jugosławii, a po odzyskaniu niepodległości drużyna zawsze stawiała sobie wysokie cele i walczyła o mistrzostwo. Ale w zeszłym sezonie byłem zadowolony, że mieli pecha i że Celje, mój macierzysty klub, zdobył mistrzostwo.
- Czy Olimpiya ma spójny styl piłki nożnej, który odróżnia ją od innych na przestrzeni lat?
- Trudno o tym mówić, ale myślę, że nie ma czegoś takiego. Mieli wielu trenerów w ostatnich latach i nie mają własnego stylu, jak na przykład Dynamo, mówiąc o piłce nożnej Dynama.
- Czy śledziłeś Polissię w zeszłym sezonie? Co wiesz o tym klubie?
- Tak, oczywiście, że tak. Zwłaszcza przez pierwsze sześć miesięcy, kiedy Denys Boyko stale grał w pierwszej drużynie i utrzymywałem z nim kontakt.
- Co dokładnie twój były partner z Dynama Kijów powiedział ci o Polissii?
- Denys miał do powiedzenia same dobre rzeczy, chwaląc bazę zespołu i poziom organizacji w klubie. Widziałem, że przez jakiś czas zajmowali nawet pierwsze miejsce w mistrzostwach Ukrainy. Dzięki Bogu, że są takie drużyny, w które ludzie inwestują dużo pieniędzy, nawet pomimo trudnej sytuacji w kraju. Myślę, że to tylko plus dla Ukrainy. Życzę Polissy powodzenia.
- Czy będziesz kibicował Polissii w meczu z Olimpią?
- (śmiech) Nawet nie wiem, czy będę kibicował piłce nożnej. Słowenia to wciąż moja ojczyzna:)
- Przejdźmy do przewidywań. Jak według Ciebie zakończy się pierwszy mecz pomiędzy Dynamem a Partizanem?
- Biorąc pod uwagę, że Dynamo zagra nominalnie u siebie, w Polsce, myślę, że powinni wygrać 2-0.
- Wynik meczu Olimpii z Polesiem według Benjamina Werbycha.
- I tutaj stadion domowy będzie grał w ręce Lublany. "Myślę, że w pierwszym meczu Olimpija wygra z Polissią. Powiem, że będzie 1-0 na ich korzyść.
Vladislav Liutostansky