Taras Mykhavko, obrońca Dynama Kijów i młodzieżowej reprezentacji Ukrainy, broni obecnie honoru Ukrainy na Euro U-19. Podopieczni Dmytro Mykhaylenki zapewnili już sobie miejsce w Młodzieżowych Mistrzostwach Świata i zagrają dziś w półfinale z Francją.
- Co sprawiło, że udało się dotrzeć do półfinału UEFA Youth Euro?
- Drużyna jest bardzo ważna. Wszyscy bardzo poważnie myśleli o awansie do Młodzieżowych Mistrzostw Świata. Po dwóch rundach nie było gdzie się wycofać. Musieliśmy pokonać Włochy. Nikt nie myślał, że nie możemy tego zrobić. Była ogromna motywacja i chęć wyjścia z grupy. Łatwo było dostroić się do gry. Sztab trenerski i zawodnicy wierzyli w nasze zwycięstwo.
Nawet gdy przegrywaliśmy 1-2 w trakcie meczu, nikt się nie poddawał. Natychmiast podjęliśmy walkę i wyrwaliśmy zwycięstwo w końcówce meczu. Pokazali swój charakter.
- W pierwszych dwóch rundach Ukraina nie strzeliła ani jednej bramki. Co jest przyczyną tak słabych wyników przeciwko słabszym drużynom?
- Przeciwnicy byli bardzo dobrze zorganizowani. Irlandia Północna zbudowała przeciwko nam ilościową obronę. Mecz odbywał się na sztucznym boisku, do którego trzeba było się przyzwyczaić. Nie było łatwo stworzyć wiele szans. Nie wykorzystaliśmy szans, które mieliśmy. Nasz główny napastnik, Matvey Ponomarenko, nie zagrał z powodu dyskwalifikacji. W meczu z Norwegią mieliśmy szanse, ale zawiodła realizacja.
- Turniej odbywa się na sztucznych boiskach. Ponadto Irlandia Północna ma swoje własne cechy klimatyczne. Czy musieliście przystosować się do nietypowych warunków? Jak trudno jest grać w piłkę w takich warunkach?
- Jeśli chodzi o warunki pogodowe, to nawet lepiej, że padał deszcz. Nie było gorąco. Angielska pogoda piłkarska. Nawierzchnia była trochę twarda. Kiedy pada, lepiej pracuje się z piłką, nie odbija się ona tak mocno od murawy.
- Podczas meczu z Norwegią zacząłeś grać jako lewy obrońca. Jak komfortowo czujesz się na skrzydle, a nie na środku obrony?
- To nie jest dla mnie nowa pozycja. Grałem tutaj w Akademii FC Lwów, gdy miałem 13-14 lat. Musiałem się po prostu do tego przyzwyczaić i przypomnieć sobie umiejętności niezbędne do gry na defensywnym skrzydle.
- Młodzieżowe Mistrzostwa Europy odbędą się po wakacjach. Czy są jakieś problemy z grą i kondycją fizyczną?
- Są problemy ze sprawnością fizyczną. Zebraliśmy się po wakacjach w Polsce. Nie było zbyt wiele czasu, aby nabrać odpowiednich warunków fizycznych. Tydzień treningów w Polsce niewiele pomógł. Boiska były trawiaste. W Irlandii Północnej nawierzchnia jest zupełnie inna. Musiałem się do niej przyzwyczaić.
- Czy problemem będzie to, że opuściłeś prawie całe przygotowania do sezonu z Dynamem?
- Nie, nie będzie. Mamy bardzo ważne mecze w reprezentacji. Jest duża intensywność. Gramy co trzy dni. Jeśli dobrze wypadniemy na Euro, będziemy mieli szansę sprawdzić się w dorosłej piłce.
- Jakie są Twoje oczekiwania wobec meczu z Francją?
- Nie śledziłem losów drugiej grupy. Dlatego nie miało większego znaczenia, z kim zagramy w półfinale. Na tym etapie nie ma słabych przeciwników. Musieliśmy myśleć o naszych zadaniach i grze. Postaramy się dotrzeć do finału.
To bardzo przykre, że straciliśmy trzech kluczowych graczy. Ale nic nie można zmienić. Postaramy się uzyskać pozytywny wynik.
- Przeciwko komu grało się najtrudniej?
- Przeciwko Włochom. To silni zawodnicy indywidualnie. Nie mogę nikogo wyróżnić. Wszyscy są na dobrym poziomie. Przeciwko Norwegii również było ciężko.
- W zeszłym sezonie wygrałeś młodzieżowe mistrzostwa Ukrainy i stałeś się pełnoprawnym zawodnikiem pierwszej drużyny Dynama. Chociaż nikt wcześniej nie wiedział o tobie zbyt wiele. Jak oceniasz miniony sezon dla siebie?
- Jestem z niego zadowolony. Po dołączeniu do Dynama pojawiło się wiele nowych wyzwań. Dostałem swoje szanse i starałem się je wykorzystać.
- Zeszłego lata mogłeś wyjechać do Anglii do jednego z klubów Premier League. Czy czegoś żałujesz?
- Nie, nie żałuję. Jestem szczęśliwy, że dołączyłem do Dynama. Widzę możliwość rozwoju i postępu w tym klubie.
- W Dynamie grasz jako środkowy obrońca. Czy jeśli zagrają na lewym skrzydle, będą jakieś problemy?
- Nie będzie żadnych problemów. Nie ma dla mnie znaczenia, czy gram jako środkowy obrońca, pełny obrońca czy lewy obrońca. Najważniejsze, że trener mi ufa.
- W mediach pojawiła się informacja, że na początku zgrupowania w czerwcu Oleksandr Shovkovskyi wypróbował cię na pozycji obrońcy i spodobał mu się twój występ. Czy to prawda?
- Nie mogę potwierdzić tej informacji. Mieliśmy jedną sesję sparingową (mecz z Ingulets), podczas której grałem w polu obrony. Nie zdarzyło się jednak, abym zagrał na tej pozycji. Kilka dni później pojechałem na zgrupowanie reprezentacji U-19 do Polski.
Czuję się dobrze na pozycji środkowego obrońcy. Potrzebujesz praktyki w grze, aby zdobyć niezbędne doświadczenie.
- W zeszłym sezonie młodzieżowa drużyna Dynama odzyskała złote medale. Co pomogło ci zdobyć mistrzostwo?
- Młodzieżowa drużyna Dynama ma bardzo dobry skład i trenerów. To było bardzo ważne, aby przywieźć mistrzostwo z powrotem do Kijowa. Przez długi czas Dynamo nie wygrało mistrzostw U-19. To były bardzo trudne mecze. Zwłaszcza konfrontacja z Szachtarem, ale udowodniliśmy, że jesteśmy najsilniejszą młodzieżową drużyną w Ukrainie w sezonie 2023/2024.
- Czy łatwiej jest mieć swoich partnerów - Matwieja Ponomarenkę, Andrija Matkewycza i Ołeksija Gusiewa - w drużynie narodowej ?
- Oczywiście. Łatwiej jest, gdy ma się przyjaciół w drużynie. Ale ogólnie wszyscy się ze sobą komunikujemy i dobrze się znamy. Nie ma podziału na przynależność do drużyny.
- Rozpocząłeś drugą część sezonu jako główny środkowy obrońca Dynama. Jakie są Twoje wrażenia z dorosłego futbolu?
- Tylko pozytywne. To zawsze przyjemność grać dla pierwszej drużyny Dynama. Nerwy są wrogiem w oficjalnych meczach. Musiałem więc wyjść i pokazać się z jak najlepszej strony. Miałem trochę nerwów. Ale kiedy zaczynasz grać, wszystkie emocje ustępują. Zostałem dobrze przyjęty w pierwszej drużynie. To był dobry zespół. Każdy starał się mi pomóc i doradzić.
- Ludzie zaczęli dużo o tobie mówić i pisać. Jak duża jest presja, czy to pomaga?
- Nie zwracałem zbytniej uwagi na informacje o mnie. Moim zadaniem jest trenować i grać. Skupiałem się więc na tym.
- Jak duża jest różnica między pracą Ołeksandra Szowkowskiego i Ihora Kostiuka?
- Każdy trener ma swoją wizję i wymagania. Nie zauważyłem radykalnie różnych wymagań.
- Zeszłego lata przyszedł do was Vladyslav Herych z FC Lwów. Na początku sezonu strzelał dużo bramek. Ale do tej pory się nie ujawnił. Jaki był tego powód?
- Vlad miał kontuzje, które nie pozwoliły mu pokazać się z najlepszej strony.
- Ihor Kostiuk od razu zaczął wystawiać cię w wyjściowym składzie młodzieżowej drużyny Dynama. Jakie są cechy szczególne tego trenera?
- Ihor Wołodymyrowycz dużo uczy zawodników. Pracuje w piłce młodzieżowej od dłuższego czasu. Pomaga i doradza. Praca z nim jest bardzo komfortowa.
- Czy to był problem, że rozpocząłeś drugą część sezonu jako podstawowy zawodnik pierwszej drużyny Dynama, a potem wróciłeś do drużyny młodzieżowej?
- Kiedy grasz regularnie, zyskujesz więcej pewności siebie. Kiedy odpadasz z powodu kontuzji i wracasz do drużyny młodzieżowej, jest ciężko. Ale trzeba ciężko pracować i udowodnić swoje ambicje.
- Nie byłeś zdenerwowany, kiedy Dynamo podpisało kontrakt z Bryanem Ceballosem? Kolumbijski obrońca jest podobny do ciebie pod względem profilu.
- Nie, nie jest. To tylko rywalizacja. Trzeba ciężko pracować.
- Jakie są twoje oczekiwania na nowy sezon?
- To wspaniałe, że drużyna U-19 zagra w UEFA Youth League. Międzynarodowe doświadczenie jest zawsze ważne dla młodych zawodników. Chcę jednak walczyć o pierwszy zespół. Muszę udowodnić swoją wartość i wygrać te rozgrywki.
Serhii Tyshchenko