Trener szkockiego Rangers Philip Clement podsumował wyniki pierwszego meczu swojej drużyny z Dynamem Kijów (1-1) w 3. rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, który odbył się wczoraj w Lublinie.
"Myślę, że na tym etapie, na którym jesteśmy, biorąc pod uwagę nasz okres przejściowy, zrobiliśmy dziś krok naprzód i osiągnęliśmy naprawdę ważny wynik.
W pierwszej połowie zbyt łatwo traciliśmy piłkę i Dynamo miało okazję do kontrataku, a ta drużyna jest zabójcza w tym elemencie, działają bardzo szybko i z wysoką jakością. W drugiej połowie wyglądaliśmy znacznie lepiej niż przed przerwą. Byliśmy spokojniejsi przy piłce i kontrolowaliśmy więcej przestrzeni.
"Dinamo" to naprawdę dobry zespół, grają razem od czterech czy pięciu lat, więc wiele akcji zespołowych jest automatycznych. Pod tym względem byłem zadowolony ze sposobu, w jaki nasz zespół reagował w niektórych sytuacjach.
Gol Dessersa w ostatniej minucie meczu? Wcześniej kilka razy miał pecha, bramkarz Dynama miał kilka dobrych ratunków. W końcu mówimy o bramkarzu reprezentacji Ukrainy. A ogólnie Dynamo to drużyna z wieloma mocnymi stronami.
Przed meczem rewanżowym z Dynamem będziemy mieli mecz w mistrzostwach. Nie wiem, czy Dynamo będzie miało taki mecz. Przed dzisiejszym meczem nasz rywal nie miał meczu w mistrzostwach, ale widzieliście, że było im ciężko fizycznie w końcówce spotkania. Jestem więc bardzo ciekawy, czy Dynamo zagra w ten weekend? Prawdopodobnie nie, ale zrobimy swoje na swój sposób.
Mam też nadzieję, że w meczu rewanżowym wsparcie naszych kibiców będzie tak mocne, że dach stadionu zejdzie" - cytowała Clementa oficjalna strona Rangersów.