Były zawodnik Dynama Kijów Taras Mykhalyk podzielił się swoimi wrażeniami z pierwszego meczu swojej byłej drużyny ze szkockim Rangers (1-1) w 3. meczu kwalifikacji Ligi Mistrzów, który odbył się wczoraj w Lublinie.
- Taras, czy remis w Lublinie był sprawiedliwym wynikiem?
- Nie powiedziałbym, że Rangersi grali na remis. "Dynamo wyglądało ciekawiej. Szkoda, że nie mieliśmy 20 sekund. Nie powiem, że zwycięstwo jedną bramką dałoby znaczącą przewagę nad drugoligowcem. W Glasgow będzie znacznie trudniej. Jednak oczywiście wygrana przed wyjazdem byłaby lepsza niż remis.
- Za twoich czasów Dynamo przegrało wiele meczów w końcówkach. Jak wytrzymujesz taki cios?
- Kiedy wytrzymujesz 94 minuty, a potem przegrywasz... To naprawdę wstyd.
- Dlaczego grałeś tak nieuważnie w końcówce? Czy to był błąd twojego młodego kolegi Popova?
- Nadal nie rozumiem, dlaczego musiał to zrobić - zagrać piłkę, kiedy powinien ją po prostu wybić. To jest powód straconej bramki.
- Podobał ci się występ Dynama w tym meczu?
- To był bardzo dobry mecz, stworzyliśmy wiele szans, mogliśmy strzelić więcej niż jedną bramkę, ale końcówka była trochę rozczarowująca.
- Rangersi pokazali, że nie są typową brytyjską drużyną.
- Grali trochę piłką, ale ten styl był obecny. Było dużo dośrodkowań, walki w polu karnym Dynama. Pamiętam szaloną obronę Bushchana.
- Czy Bushchan był najlepszym zawodnikiem meczu?
- Zdecydowanie tak. Zhora zagrał bardzo mocny mecz.
- Czy Dynamo wytrzyma napór szkockiej publiczności?
- Będzie o to trudno, choć nie gramy u siebie meczów w europejskich pucharach.
- Co wyjdzie na pierwszy plan w drugim meczu pomiędzy tymi drużynami?
- Walka i psychologia. Nie bać się presji miejscowych trybun.
- Przed wylotem do Szkocji Dynamo wróci do Ukrainy i rozegra mecz ligowy z Veresem. Czy powinniśmy spodziewać się jakiejś globalnej rotacji?
- Trener wie najlepiej. Na pewno będą jakieś zmiany, ale jest mało prawdopodobne, że Dynamo wystawi inny skład.
Oleksandr Karpenko