Znany ukraiński trener Yuriy Virt powiedział nam, co sądzi o porażce Kryvbasu Kryvyi Rih 1-2 z czeską Viktorią w pierwszym meczu 3. rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy.
- Widzieliśmy dwie różne połowy. W pierwszej strzeliliśmy świetną bramkę i toczyliśmy wyrównaną walkę. Można było się spodziewać, że w drugiej połowie Kryvbas zagra defensywnie i będzie szukał szans z kontrataku.
Pierwsza bramka, a potem druga, padły w wyniku indywidualnych błędów. Po odwróceniu losów meczu Victoria miała jeszcze kilka szans, a Kryvbas zaczął mieć swoje. To rozczarowujący wynik, ale Kryvbas mógł spokojnie pokusić się o remis. Indywidualne błędy doprowadziły do przegranej naszej drużyny.
- Czy błędy w straconych bramkach to brak doświadczenia w grze przeciwko takim drużynom?
- Kryvbas od dawna nie grał w europejskich rozgrywkach. Na arenie krajowej nie spotkamy tak agresywnych drużyn jak Victoria. Byli naładowani chęcią walki, byli skuteczni w pressingu, zmuszając Kryvbas do popełniania błędów. Strata w środku boiska doprowadziła do tego, że Panos oddał celny strzał.
"Kryvbas przygotowywał się na taki siłowy futbol, ale drużyna Vernyduba była gorsza w tym aspekcie.
- Czy Kryvbas był gotowy na tak agresywnego przeciwnika?
- Zdecydowanie tak. Wszyscy zauważyli, że będzie dużo walki, ale w mikroepizodach Kryvbas przegrał. W drugiej połowie strata w środku boiska doprowadziła do pierwszej straconej bramki. Przegrana walka doprowadziła również do drugiej straconej bramki. Trochę mnie to zdziwiło, bo Kryvbas rzadko przegrywa mecze w lidze.
- Czy w rewanżu Kryvbas będzie w stanie uniknąć błędów, które kosztowały go pozytywny wynik w Koszycach?
- Zespół ma na to szansę. Musimy popracować nad błędami, które popełniliśmy. Musimy szukać swojego momentu, bo w Czechach nie będzie zbyt wielu szans. I nie poddawać się w walce.
- Na czym można złapać wiktorię?
- Gol zdobyty przez Kryvbas pokazał, że Viktoria nie jest bez winy. Drużyny Wernyduba słyną z futbolu opartego na kontratakach. Widzieliśmy, że przeciwnik może nie być w stanie nadążyć za szybkimi zawodnikami Kryvbasu. Szybkie ataki i dobre wykończenie są kluczem do awansu Victorii w tych dwóch meczach.
Oleksandr Karpenko