Obrońca Polesia Żytomierz Sergij Chobotenko skomentował zwycięstwo swojej drużyny nad Szachtarem Donieck (1:0) we wczorajszym meczu 2. kolejki mistrzostw Ukrainy, w którym został autorem decydującej bramki.
- Czy to twój pierwszy gol w koszulce "Polesia"?
- Tak. Najważniejsze, że nasza drużyna wygrała. Daliśmy z siebie wiele i gratuluję wszystkim naszym chłopakom i kibicom. Ten gol to klejnot tego spotkania. Kiedyś strzelałem podobne gole, grając w "Mariupolu" i "Kołosie". Postaram się strzelać bramki w kolejnych meczach.
- Pierwsza połowa w wykonaniu Polesia była bardziej udana?
- Tak. Pod względem jakości gry - tak. W drugiej połowie graliśmy dużo bez piłki i trochę się cofnęliśmy. "Szachtar poszedł na złamanie karku i było nam ciężko.
- W ostatnich sekundach meczu doszło do przepychanek między zawodnikami obu drużyn. Dlaczego to się zaczęło?
- Bondar popchnął mnie w plecy, a ja wyleciałem z boiska. Potem rzuciłem piłką w Bondara. Już przeprosiłem i napiszę wiadomość do Valeriego, mam jego numer telefonu. Wszystko działo się pod wpływem emocji. Ten epizod mnie nie urządza.
- Dlaczego "Polesiu" nie udał się debiut w europejskich pucharach?
- Mamy nowego trenera, wielu nowych zawodników. Drużyna dopiero się buduje. Jeśli porównamy oba nasze mecze z Olimpią, to w tym drugim zagraliśmy zdecydowanie lepiej. Musimy poprawić zrozumienie między zawodnikami - wszystko przed nami. Będziemy coraz silniejsi. "Olimpija to bardzo zorganizowany zespół, który jest razem od dłuższego czasu, są wielokrotnymi mistrzami Słowenii.