Były zawodnik Karpat Lwów, Mychajło Kopolowec, opowiedział czego spodziewa się po rewanżowym meczu 3. rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów pomiędzy szkockim Rangers a Dynamem Kijów, który odbędzie się dziś w Glasgow.
"W pierwszym pojedynku tych rywali w Lublinie, Dynamo miało problemy, ponieważ pozwoliło Szkotom wciągnąć się w walkę o władzę. Dlatego gra Kijowian pozostawiła po sobie niewyraźne wrażenie.
Myślę, że w Glasgow podopieczni Oleksandra Shovkovskiy'ego nie nadepną na te same grabie, bo wtedy kłopotów nie da się uniknąć, biorąc pod uwagę, jak groźni są Szkoci u siebie.
Przede wszystkim powinni zadbać o umiejętny pressing, wykorzystać całą szerokość boiska i sprawić, by obrońcy gospodarzy na flankach zapomnieli o podłączaniu się do przodu. Powinniśmy również zminimalizować straty piłki na własnej połowie boiska.
Moim zdaniem Kijów ma bardziej mobilnych i kreatywnych zawodników. To powinno się przydać. Stawiam na Dynamo - 60-40" - powiedział Kopolovets.