Znany ukraiński komentator telewizyjny Ihor Tsyganyk skomentował plotki transferowe dotyczące pomocnika Dynama Kijów Volodymyra Brazhko. Przypomnijmy, że nie tak dawno media informowały, że 22-letnim piłkarzem interesują się hiszpańskie Betis i Girona, a także holenderski Feyenoord.
"Brazko może przenieść się do wielu klubów, ale Dynamo na tym etapie nigdzie go nie puści.
Myślę, że cena tego zawodnika wynosi teraz co najmniej 20 milionów dolarów i będzie rosła. Nie jestem pewien, czy Betis jest teraz gotowy zapłacić takie pieniądze. Tak, zobaczyli przykład Dovbika i Tsygankova i zdali sobie sprawę, że w Ukrainie można znaleźć dobrego zawodnika za "łatwe pieniądze". Zapłacili 7,7 miliona za Dovbika i 5 milionów za Tsygankova. Dovbik został teraz sprzedany za 30 milionów plus bonus, a Tsygankov również żąda całkiem poważnych pieniędzy.
Tamtejsze kluby szukają więc czegoś, co gdzieś źle leży. Ale teraz ukraińskie kluby nie są tym, czym były na początku wojny, kiedy nic nie było jasne. Teraz podpisano nowe kontrakty z zawodnikami, kluby są chronione.
Powiedzmy, że Dynamo odda Brazhko do Betisu. Czy drużyna z Kijowa znajdzie tego samego zawodnika za tę samą kwotę? Myślę, że nie.
Dlatego Brazhko będzie zyskiwał na wartości i, jeśli Bóg da, stanie się ważną postacią nie tylko dla Dynama, ale także dla reprezentacji Ukrainy. Pokazały to mecze Mistrzostw Europy" - powiedział Tsyganik na antenie swojego kanału YouTube.