Były napastnik Dynama, Oleh Salenko, skomentował zwycięstwo Kijowa nad Rangersami w 3. rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów.
- Mecz zakończył się sukcesem. To była wyrównana gra, ale było, powiedzmy, nieprzewidywalne odesłanie. Mieliśmy dużo szczęścia. Nie będziemy mówić o tym, czy sędzia miał rację, czy nie, ale zaowocowało to tym, że w końcówce przeciwnik już opadł z sił, nie miał czasu, a Kijów dokonał dwóch udanych zmian zawodników, którzy byli już zmęczeni i wzmocnił środek pola.
Szkoci usiedli, a po dwóch straconych bramkach kompletnie się pogubili i nie mogli nic zrobić. Ich gra polega na bieganiu do przodu i szopowaniu, ale wszystkie nasze szopy zostały usunięte, Bushchan grał solidnie na outach, a Rangersi nie mogli już biegać i nie stwarzali szczególnego zagrożenia. W 70. minucie Szkoci próbowali biec do przodu, odsłaniając tyły, i zostali złapani. Rangersi nie mają zgrania, nie mają środka pola, w przeciwieństwie do Dynama.
- Czy wyrzucenie z boiska było punktem zwrotnym w meczu?
- Dla szkockiego futbolu nie byłoby dwóch żółtych. Oni są przyzwyczajeni do takiej gry. I tak - sędzia zdecydował się dać ostrzeżenie w obu epizodach i to usunięcie bardzo nam pomogło. Stracili zawodnika, który "gryzł", trzymał środek pola. Zauważalny był jego brak pod koniec meczu. Pikhalenok spokojnie przeszedł tam, gdzie miał być spotkany i strzelił świetną bramkę. Na tej fali padła druga bramka i Rangersi już "siedzieli". Potem gra toczyła się do samego końca.
- Którego z zawodników z Kijowa możesz wyróżnić?
- Cała drużyna zagrała na dobrym poziomie. Ktoś więcej, ktoś mniej. Wszyscy wywiązali się ze swoich zadań. To prawda, w końcówce Vanat mógł strzelić bramkę, ale tak to już jest.
- Jak ważny jest Yarmolenko w wyjściowym składzie?
- Andriy jest doświadczonym zawodnikiem. Wie, że na pewno przepracuje swoje 60 lub 70 minut. Jest liderem drużyny i bardzo ważnym zawodnikiem. Dobrze, że dostał odpoczynek w mistrzostwach Ukrainy.
- Co należy poprawić w następnym meczu CL?
- Jeśli Rangers jest drużyną, która biega, to będą przeciwnicy, którzy zarówno biegają, jak i grają w piłkę. Mamy luki w obronie, musimy je wypełnić. Mistrzostwa Ukrainy pokazały, że gdy tylko drużyna trochę się rozluźni, natychmiast pojawiają się problemy.
Mykola Tymoshchuk