Trener lwowskich Karpatów Vladyslav Lupashko podsumował wyniki meczu swojej drużyny z Dynamem Kijów (1-3) w 3. rundzie mistrzostw Ukrainy.
- Z jednej strony moje wrażenia z meczu są pozytywne, ale z drugiej rozczarowujące. Uważam, że nie zasłużyliśmy na ten wynik. Wywieraliśmy presję, mieliśmy szanse na wyrównanie, strzeliliśmy nawet bramkę, która została uznana za niesłuszną.
Sędzia mógł przyznać Dynamo rzut karny... Przyznano nam rzut karny - są co do tego wątpliwości, ponieważ było minimalne dotknięcie. W sytuacji z Ocheretko też było dotknięcie, ale karnego nie przyznano.
Jest rozczarowanie, ale w porównaniu z pierwszym meczem zrobiliśmy krok do przodu w odwadze, w sposobie gry, w próbie dominacji na boisku. Chcemy większej presji od pierwszych minut, abyśmy biegali i tworzyli presję, niezależnie od tego, przeciwko komu gramy.
- Po ostatnim meczu z Kryvbasem powiedziałeś, że spodziewałeś się innego występu Karpat. Dziś zespół zdominował ostatnie 25 minut. Czy wygląda to zgodnie z oczekiwaniami?
- W stu procentach tak. To jest drużyna, którą chcemy oglądać, ale nie przez 25 minut, ale przez cały mecz. To jest to, czego potrzebujemy.
- Po przerwie widzieliśmy bardziej agresywne Karpaty w ataku. Czy rozmawialiście o tym z zawodnikami?
- Nie prosiliśmy zawodników, aby siedzieli nisko w obronie. Chcieliśmy, aby zawodnicy wysoko podeszli do przeciwnika. Zawodnicy byli jednak trochę zmęczeni fizycznie. Dużo się mówi, że boisko ma na to wpływ, ale to psychologia. Musimy to zmienić, musimy być jeszcze odważniejsi. Rozumiemy przeciwko komu gramy - większość trenerów wybrałaby defensywny schemat. My jednak chcieliśmy grać wyżej. "Dynamo zmusiło nas do siedzenia w defensywie. W przerwie odpoczęliśmy, porozmawialiśmy i wróciliśmy do gry. Druga połowa była lepsza.
- Jak duże wsparcie czuliście dzisiaj od kibiców?
- Było niesamowite. Jeszcze raz powtarzam, że piłka nożna w Ukrainie żyje i ma się dobrze i musimy to przekazać ludziom, pokazać UAF, żeby zwiększyli kwoty. Większość meczów jest rozgrywana przy 50 lub 100 osobach na stadionie i nie chce się tego oglądać. Zawodnicy czuli dziś wsparcie. Kiedy fani napędzają drużynę, to jest prawdziwy futbol. Mówię zawodnikom, że są szczęśliwymi ludźmi, ponieważ mogą rozgrywać mecze w warunkach, w których są wspierani.
- Czy jesteś zadowolony z szybkości przejścia Karpat z obrony do ataku?
- Jeśli chodzi o szybkość, to chciałbym mieć jej więcej, ale to cecha osobowości. Jeśli chodzi o przejście, to w drugiej połowie było lepiej, bo w pierwszej traciliśmy piłki. Staraliśmy się, ale mieliśmy też proste straty.
- Czy planowałeś szybko strzelić bramkę?
- Nigdy nie mówiłem zawodnikom, żeby strzelali szybkie bramki. Plan był taki, że zaczynamy agresywnie i chcemy tak grać do końcowego gwizdka. Zdobyliśmy bramkę, ponieważ naciskaliśmy. Udało nam się zamknąć Dynamo w ich polu karnym. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy to kontynuować. W końcu, jak widzieliśmy, zawodnicy reprezentacji Ukrainy również potrafią tracić piłki. Trzeba to zrozumieć.
-так там в першому таймі була чітка гра рукою в своїй штрафній карпат,так і Кабаєв невід вітру ж упав був в штрафній карпат...
-але з його скиглення виходить що Андрієвський «Едвард Руки-ножиці», а Ярмоленко упав від старості?
-так там в першому таймі була чітка гра рукою в своїй штрафній карпат,так і Кабаєв невід вітру ж упав був в штрафній карпат...
-але з його скиглення виходить що Андрієвський «Едвард Руки-ножиці», а Ярмоленко упав від старості?