Były piłkarz reprezentacji Ukrainy Andrij Połunin powiedział, czego spodziewa się po pierwszym meczu rundy play-off kwalifikacji Ligi Mistrzów pomiędzy Dynamem Kijów a austriackim Salzburgiem, który odbędzie się jutro w Lublinie.
"Mecz cieszy się dużym zainteresowaniem. Będzie bardzo ważny dla obu drużyn, które nie ukrywają, że dzięki awansowi do fazy zasadniczej Ligi Mistrzów chcą znacząco zasilić klubową kasę, a otrzymując kuszące oferty korzystnie sprzedać swoich czołowych zawodników. Jak na razie takie podejście w funkcjonowaniu przyniosło Salzburgowi więcej korzyści. Piłkarze Dynama mają z kogo brać przykład.
Moim zdaniem gra Kijowian w obecnym sezonie nie robi jeszcze solidnego wrażenia. Tak było w ostatnich pojedynkach na arenie międzynarodowej z Glasgow Rangers oraz w pojedynkach z Veres i Karpatami w UPL. I dobrze, że przeciwnicy nie wykorzystali tych wpadek. "Salzburg" to jednak zupełnie inny poziom. Austriaccy gracze są teraz poszukiwani, jest duża grupa wysokiej jakości obcokrajowców. Dlatego Dynamo nie powinno pozwolić sobie na rozluźnienie - tylko maksymalna koncentracja.
Oczywiście będzie to rywalizacja pomysłów trenerskich. Czy trener Kijowa Oleksandr Shovkovskiy znajdzie kontrargumenty przeciwko schematowi ataku 4-3-3 Salzburga, jak nominalni gospodarze wykorzystają przestrzeń, czy w wyjściowym składzie znajdzie się miejsce dla Oleksandra Pihalenki, który był sensacją w sierpniowych meczach?
I chociaż większość ekspertów uważa Salzburg za faworyta, mam nadzieję, że Kijów strzeli w Lublinie jeszcze jedną bramkę" - powiedział Połunin.