Znany menedżer i ekspert Vyacheslav Zakhovailo podzielił się swoimi wrażeniami z pierwszego meczu rundy play-off kwalifikacji Ligi Mistrzów pomiędzy Dynamem Kijów a austriackim Salzburgiem (0:2), który odbył się wczoraj w Lublinie.
"Co tu dużo mówić, wynik jest negatywny. Liga Mistrzów nie wybacza nawet drobnych błędów.
W pierwszej połowie, z nieznanego mi powodu, Popov podjął ryzyko. Bezpodstawnie rzucił się na zawodnika w środku boiska. Przegrany pojedynek jeden na jeden stworzył lukę w bloku defensywnym. Zdobyć zero-jedynkową bramkę. I nie był to odosobniony moment w pierwszej połowie stworzony przez Popova.
Nasz weteran Yarmolenko nie dostał gry. Jeśli weźmiemy to jako całość, graliśmy zorganizowani do 27. minuty. Z jedynym zastrzeżeniem. Zero strzałów na bramkę.
Druga połowa... Karny był stuprocentowy. Remis 0:2, a to bardzo dużo przed meczem wyjazdowym.
Nie mogę powiedzieć, że "Salzburg" to top... Owszem, biegają, dobrze pressują na połowie przeciwnika. Ale gracze Dynama wyszli spod tego pressingu. Salzburg ma również problemy w fazach przejściowych. Strata piłki w środku prowadzi do stuprocentowych sytuacji bramkowych. Których nie potrafiliśmy wykorzystać. Gdyby Dynamo strzeliło bramkę jako pierwsze, nigdy nie wiadomo, jak potoczyłyby się sprawy. Ale to już teoria.
I na koniec. Salzburg nie ma głębi w składzie. Ich zmiany osłabiły grę zespołu.
Nadzieja jest wieczna. 0:2 to dużo. Ale wierzę w ten zespół. Chciałbym, aby Dynamo zakwalifikowało się do fazy głównej Ligi Mistrzów. Z nowym regulaminem rozgrywek byłoby ciekawie. Ale Liga Europy nie jest obecnie zła dla Dynama.
Powodzenia wszystkim! Chwała Ukrainie!" - napisał Zakhovaylo na swojej stronie na Facebooku.