Mykola Neseniuk: "Jest mało prawdopodobne, że Dynamo zagra ostrożnie z Salzburgiem. Prawie na pewno zobaczymy dość otwartą grę"

Znany dziennikarz Mykola Neseniuk powiedział nam, czego spodziewa się po rewanżowym meczu rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów pomiędzy Salzburgiem a Dynamem Kijów, który odbędzie się dziś w Salzburgu. Przypomnijmy, że pierwsze spotkanie pomiędzy rywalami zakończyło się porażką 0:2 dla Kijowa.

Mykola Neseniuk

"Nieubłagane statystyki mówią, że w ciągu prawie sześćdziesięciu lat gry w europejskich rozgrywkach klubowych, Dynamo Kijów nigdy nie przeszło dalej po przegraniu pierwszego meczu dwoma bramkami. Dokładnie taką różnicą drużyna przegrała z Salzburgiem w minioną środę w Lublinie.

Teoretycznie oznacza to, że Kijów nie ma szans na awans do Ligi Mistrzów. W praktyce również, choć drużyna, reprezentowana przez zawodników i trenerów, twierdzi, że zrobi wszystko, by odzyskać dwie bramki. I słusznie - co mają powiedzieć? Inna sprawa to sam mecz, który mimo niekorzystnych perspektyw może być ciekawy. Mało prawdopodobne, by obecne Dynamo zagrało ostrożnie - obrona tej wersji drużyny nie jest jej najmocniejszym ogniwem. W związku z tym niemal na pewno zobaczymy dość otwartą grę - Salzburg również nie jest perfekcyjny w obronie.

Czy Dynamo zdoła dokonać niemożliwego w takim meczu i odzyskać te dwa gole nie do odrobienia? Wydarzenia ostatnich dni po raz kolejny udowodniły, że od trzech lat wszyscy dokonujemy niemożliwego, wytrzymując agresję szalonego przeciwnika i wciąż grając w piłkę. Trudno w to uwierzyć w bajkowym Salzburgu, gdzie życie toczy się łagodnie pod malowniczymi Alpami. Trudno wyobrazić sobie życie pod ostrzałem wroga przez lata, odbudowywanie życia po zniszczeniach. Piłka nożna to też życie, ale jakże inne dla nas i Austriaków, którzy w darmowym pakiecie telewizyjnym wciąż mają wiele kanałów naszych wrogów, a żadnego ukraińskiego.

Ale dość o tym - po prostu kibicujmy dziś Dynamu, bez względu na to, co mówią nieubłagane statystyki" - napisał Neseniuk na swojej stronie na Facebooku.

0 комментариев
Komentarz