Były napastnik Dynama Kijów, Oleh Salenko, skomentował mecz Biało-Niebieskich z Salzburgiem w rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, który zakończył się wynikiem 1:1.
- Wielu ekspertów nie wierzyło w powodzenie awansu Dynama do rundy zasadniczej Ligi Mistrzów. Jakiego wyniku się spodziewałeś?
- Tak właśnie zakładałem. Postawiłem na remis. Moje przewidywania się sprawdziły. "Salzburg grał na remis. W drugiej połowie nie było żadnych szans. A Dynamo nie ma w tej chwili siły, by je zwiększyć. Mówiłem przed meczem, że Liga Europy to odpowiednie miejsce dla Dynama, więc niech tam się sprawdzą. Remis 1:1 na wyjeździe to pozytywny wynik.
- Czy to jest ich dotychczasowy poziom?
- "Dynamo wyglądało dobrze, jest gra, więc będzie perspektywa. Jest też kilka przyzwoitych drużyn w Lidze Europy: "Roma, Lazio, Manchester United. Będą mieli tam świetną passę i zdobędą doświadczenie.
- W pierwszym meczu Salzburg zagrał znacznie mocniej, ale w tym meczu wyglądali nieprzekonująco.
- Austriacy wyszli grać o wynik, nie było chęci zmiażdżenia przeciwnika od pierwszych minut. "Dynamo wyglądało interesująco przez pierwsze 10 minut, oferując gospodarzom presję i agresję. Gdybyśmy mogli tak grać przez cały mecz, to moglibyśmy liczyć na korzystny rezultat. W drugiej połowie nie było okazji bramkowych.
- Shaparenko miał świetną szansę na gola w 83. minucie i ożywienie intrygi.
- Jedna uwaga. Najwyraźniej trzeba stworzyć 3-4, aby zdobyć bramkę. Austriacy przeczekali atak Kijowa i strzelili gola przy pierwszym podejściu do bramki.
- Salzburg narzucił Dynamu własną grę, zwłaszcza w drugiej połowie : nie spieszył się, grał umiarkowanie, zwalniał tempo. "Dynamo dało się nabrać na taką grę.
- Byli zadowoleni z wyniku 1:1, a my nie mieliśmy energii, by ruszyć do przodu, podkręcić tempo. Spójrz, Yarmolenko usiadł, powinniśmy byli go zastąpić wcześniej, ale nie ma nikogo innego, kto mógłby go zastąpić. Ci, którzy weszli, nie poprawili gry.
- Kiedy Dahim zdobył bramkę przeciwko Dynamo, był otoczony przez pięciu obrońców. Jest więc problem z formacją defensywną.
- Kiedy strzelił gola, w polu karnym Dynama było siedmiu zawodników. W takich przypadkach trzeba grać nie pozycjami, a zawodnikami. Jest taka zasada - pusta przestrzeń nie daje bramki, ale ktoś, kogo trzeba zablokować, da bramkę. Widać ten problem w grze jeden na jeden. Znowu Dubinchak, tak jak w meczu z Rangers, zgubił lewą nogę przeciwnika, pozwolił mu na podanie i strzał. Musimy popracować i poprawić się, aby nie popełniać takich błędów w przyszłości.
- Cóż, przynajmniej Vanat był zadowolony ze zdobycia bramki. Ten gol pomoże mu nabrać pewności siebie.
- Musi grać tak cały czas i konsekwentnie. Dobrze otworzył się w korytarzu, otrzymał świetne podanie od Mykhailo, rozciągnął je i strzelił. To jest gra napastnika. Chciałbym zauważyć, że dwaj obrońcy rozciągnęli się zbyt daleko od siebie, tworząc szeroki korytarz dla Vanata. Jak widać, Salzburg ma również problemy w obronie.
- Ogólnie, mimo spadku, widać progres w grze Dynama. Zgadzasz się z tym?
- Tak. W sześciu meczach poprzedniego etapu drużyna prezentowała się ciekawie. Widzimy już, jak wychodzić spod presji przeciwnika, jak naciskać i szybko przechodzić z obrony do ataku. Musimy jeszcze popracować nad realizacją szans i indywidualną grą obrońców. Podoba mi się gra Dynama. Możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Serhii Shebek