Prezes Ingulets Petrovo, Oleksandr Povoroznyuk, skomentował sytuację związaną z możliwym usunięciem jego drużyny z obecnych mistrzostw Ukrainy. Przypomnijmy, że skandal ten rozpoczął się z powodu zakazu organizowania meczów domowych na stadionie "Ingulets-Arena" z powodu braku dokumentów dotyczących jego oddania do użytku.
- To bardzo proste. Wszystko, czego potrzeba w piłce nożnej, jest gotowe: super szatnie, podgrzewane boisko, dwa boiska rezerwowe, loże prasowe, sale na konferencje prasowe, miejsca dla telewizji, Wi-Fi. Absolutnie wszystko.
Jedyną rzeczą jest to, że mamy pierwszy punkt ze wszystkich punktów wymagań Komisji Bezpieczeństwa Stadionów i Zawodów UAF - nie jest on (stadion) oddany do użytku. Ale to nie zależy ode mnie. Od trzech lat jest oddawany do użytku przez biurokrację, ciągle coś jest przerabiane. Przecież kiedy zaczęto budować stadion "Ingulets-Arena", nie było żadnych wymagań dotyczących schronów przeciwbombowych, ponieważ było to przed wojną na pełną skalę. Tak więc od tego czasu nieustannie przerabiamy, przerabiamy i jeszcze raz przerabiamy. Mamy dokumenty dotyczące stadionu i tak czy inaczej oddamy go do użytku.
Powtarzam: mamy już absolutnie wszystko gotowe do gry w piłkę nożną. Ale teraz Andrey Taran, który jest odpowiedzialny za stadiony w wyżej wymienionym Komitecie, mówi do mnie: "Nie damy ci pozwolenia, ponieważ nie masz ustawy o oddaniu do użytku. Jeśli chcesz grać, idź do biura powyżej i negocjuj". Ale ja nigdzie nie pójdę i nikomu nie dam łapówki. Jeśli "Ingults" nie będą mogli zagrać z "Chernomorets" (mecz 6. kolejki UPL, 14 września - przyp. red.) na naszym stadionie, usunę drużynę z mistrzostw . To pryncypialna decyzja, od której nie odstąpię. Kiedy kieruję się zasadami, nie biorę pod uwagę nikogo i niczego.
- Z tego co wiemy, każdy klub UPL deklaruje dodatkowy stadion na sezon. Inhultz ma taki stadion - Gornyak w Krzywym Rogu....
- Tak, mamy dodatkowy stadion. Ale dlaczego mamy grać na dodatkowym, skoro Inhultz ma własny? Dlaczego mam żebrać, skoro w czasie wojny ukradziono 4 miliony euro? Żeby zbudować stadion dla ludzi, dla rekreacji. A teraz mam grać na zapasowym stadionie? I pieprzyć ich wszystkich. Jeszcze raz mówię: nie będę. I to jest kwestia zasad.
- Kto powinien przerwać te biurokratyczne opóźnienia? Od kogo to zależy?
- Istnieje cała lista takich organizacji - w szczególności Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, Ministerstwo Młodzieży i Sportu Ukrainy, UAF i inne.
- Czy określiliście dla siebie warunkowy "czas X", kiedy w końcu zrezygnujecie ze wszystkiego i podejmiecie kardynalną decyzję?
- Dostarczyliśmy oficjalne pismo, w którym poinformowaliśmy, że 14 września jesteśmy gotowi gościć Chornomorets w meczu u siebie. Jeśli drużyna z Odessy nie przyjedzie, bo UAF lub UPL zdecydują coś po swojemu, to... Chociaż UPL wysłała nam już pismo, które nie daje pozwolenia na korzystanie z naszego stadionu. Dlatego teraz dzwonię do ekip telewizyjnych, które sfilmują wszystko, co zaświadczy: "Ingulets" naprawdę spełnili wszystkie warunki, które są niezbędne dla piłki nożnej. Potem pójdę na konferencję prasową i powiem, że nie pozwolono mi grać. Chociaż w czasie wojny pozwolono grać nawet na starym stadionie "Ingulca", a także na "Minaju".
Wygląda na to, że dla urzędników wojna już się skończyła. Ale dla mnie osobiście to jeszcze nie koniec. Pomagałem i nadal będę pomagał we wszystkim, co w mojej mocy, aby pokonać wroga. A jeśli ktoś zdecyduje się przeszkodzić, wycofam drużynę z mistrzostw i zajmę się piłką nożną dla dzieci - otworzę szkołę, internat. Nie zrezygnuję z piłki nożnej w ogóle, bo jestem jej wielkim fanem. Jeśli więc chodzi o kwestię korzystania ze stadionu sąsiadów, skoro mam swój, to powtarzam: nie będę żebrał.
Wygląda na to, że wszyscy chcą, by "Ingusze" wycofali się z rozgrywek. Cóż, wycofam się.
Andrij Pisarenko