Pomocnik reprezentacji Czech Lukas Provod próbował wytłumaczyć miażdżącą porażkę swojej drużyny z Gruzją (1:4) we wczorajszym meczu 1. rundy Ligi Narodów 2024/25.
"Mieliśmy plan na ten mecz i nie sądzę, że był on zły, był dobry. Ale kiedy przegrywasz raz, drugi, trzeci, trudno jest potem zrealizować jakikolwiek plan.
Jednocześnie jest dla mnie niewytłumaczalne, że nie potrafiliśmy lepiej poradzić sobie z tą sytuacją. Powinniśmy byli stworzyć więcej akcji z przodu, zagrać bardziej kompaktowo w obronie, zagrać lepiej we wszystkich elementach. I dotyczy to wszystkich w naszym zespole.
Co zepsuło naszą grę? Prawdopodobnie pierwsza stracona bramka, ponieważ wcześniej wyglądaliśmy ogólnie pewnie, zwłaszcza w pierwszych dwudziestu minutach meczu. A to, co stało się w drugiej połowie, jest dla mnie zupełnie niewytłumaczalne.
Musimy dokładnie przeanalizować ten mecz, bo coś takiego nie może się już nigdy powtórzyć. Nie mam wytłumaczenia na to, co się dzisiaj stało - tylko przeprosiny. Nie można tak grać dla drużyny narodowej.
Teraz nikt poza nami nie może naprawić tej sytuacji. Musimy pokazać zupełnie inną grę przeciwko Ukrainie we wtorek. Z jednej strony trudno będzie grać w trzy dni, z drugiej - dobrze, że mecz z Ukrainą jest tak blisko, bo już we wtorek możemy odzyskać zaufanie kibiców, z których wielu przyjechało do Tbilisi, by nas wspierać i widzieli to wszystko..... Chcę ich przeprosić i im podziękować. Lepiej byłoby dla nas zagrać za trzy dni, niż wyjechać po takiej porażce i spotkać się dopiero za dwa miesiące" - cytuje Provoda portal Isport.cz.
Tłumaczenie i adaptacja stylistyczna - Dynamo.kiev.ua, przy korzystaniu z materiału hiperłącze jest obowiązkowe!
Щось не зміг знайти вибачення від Реброва. Напевно, він не для вболівальників працює, а виключно на свою кишеню.