Pomocnik Dynama Vladyslav Kabaev skomentował zwycięstwo nad Zoryą w mistrzostwach Ukrainy.
- W jakim nastroju drużyna wróciła do Kijowa?
- W dobrym nastroju, ponieważ widzieliśmy nasze żony i dzieci. Wszyscy byliśmy szczęśliwi, mogąc spotkać się w naszej bazie i kontynuować przygotowania do mistrzostw Ukrainy.
- Dlaczego tak długo zajęło wam otwarcie wyniku w tym meczu?
- Wszyscy nastawiają się na Dynamo tak bardzo, jak to tylko możliwe. Mierzyliśmy się z Zoryą, a ten klub chce grać w europejskich rozgrywkach. W zeszłym roku grali w grupie Ligi Konferencyjnej. Dziś było ciężko, ale udało nam się wywrzeć presję na przeciwniku, gdy zabrakło mu energii.
Nasuwa mi się analogia z reprezentacją Ukrainy. Wszyscy fani mówią i piszą, że powinni pokonać każdego. My zawsze chcemy wygrywać, dajcie nam tylko czas. Wszystko się wydarzy. Jeśli chodzi o Dynamo, mamy teraz wynik, ale chcemy więcej - grać jeszcze pewniej. Chcemy się rozwijać.
- Czy poczułeś się lepiej po golu Buyalsky'ego?
- Oczywiście, że tak. Jesienią w Kijowie było bardzo gorąco. Boisko na naszym stadionie jest przyzwoitej jakości, lepszej niż w Pradze, gdzie ostatnio graliśmy.
- Vlad, w ciągu tygodnia rozegracie jeszcze dwa mecze u siebie - z Vorsklą i Rukh. Czy to normalny harmonogram?
- Tak. To ważne, że gramy u siebie i nie będziemy podróżować. Byliśmy w trasie przez cały lipiec i sierpień, a teraz, w przededniu Ligi Europy, przynajmniej będziemy u siebie.
- 25 września rozegrasz swój pierwszy mecz z Lazio w Hamburgu. Co sądzisz o rzymskim klubie?
- To godny przeciwnik. Chcę się sprawdzić na tym poziomie. Emocje będą zupełnie inne. Ważne jest, aby Dynamo Kijów mogło sprawdzić się na arenie międzynarodowej.
- Vlad, w wieku 29 lat rozegrałeś swój pierwszy mecz w reprezentacji Ukrainy. Jakie są Twoje pierwsze wrażenia z tego ważnego dla Ciebie wydarzenia?
- Moje emocje są z pewnością pozytywne, ponieważ po raz pierwszy byłem na obozie treningowym reprezentacji Ukrainy. Tak, przegraliśmy z Albańczykami i nie jest to najlepszy wynik dla naszej reprezentacji, ale to zrozumiałe. Wydaje mi się, że nie byłem w stanie pokazać się z najlepszej strony - to fakt. Mam nadzieję, że swoimi występami w Dynamie zasłużę na powołanie do kadry narodowej i nadal będę do niej powoływany.
- Mychajło Mudryk gra na twojej pozycji w reprezentacji. Czy mieliście jakiś kontakt?
- Dość minimalna, nie spotkaliśmy się wcześniej. Mudryk pogratulował mi, ponieważ moja żona niedawno urodziła córkę. Mudryk gra dla Chelsea i mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze w Anglii.