Nadiya Navrotska, była żona Anatoliya Tymoshchuka, opowiedziała o przemocy domowej z rąk zdrajcy Ukrainy.
"Raz nawet musiałam wezwać policję! Przyszedł do naszego domu, pukał w okna, a dzieci były przerażone. Policja wyprowadziła go za rękę, a dzieci wszystko widziały. Raz Tymoszczuk przyszedł do naszego domu i wyszłam mu na spotkanie z dziećmi. Ten zwierzak z FSB był cały nakręcony i przyszedł bardzo naładowany agresją.
Przywitałam się z nim normalnie, dzieci stały za mną, a Tolik znienacka mnie odepchnął. Przewróciłam się! Dzieci pobiegły na drugie piętro do niani i zaczęły barykadować drzwi zabawkami, żeby Tymoszczuk nie mógł wejść. Córki bały się, że po prostu je ukradnie. Więc najprawdopodobniej nie będzie więcej dzieci w jego życiu" - powiedziała Navrotska.