Vitaliy Kosovskiy: "Dynamo nie miało Popova w meczu z Lazio"

Były pomocnik Dynama Kijów Witalij Kosowski skomentował porażkę swojej byłej drużyny z Lazio Rzym (0:3) w 1. rundzie fazy zasadniczej Ligi Europy.

Witalij Kosowski

- Najbardziej rozczarowujący jest wynik - 0:3. Myślę, że pod koniec pierwszej połowy piłkarze Dynama mogli strzelić bramkę, może nawet dwie. Potem udało nam się odzyskać intrygę i po przerwie wszystko mogło potoczyć się inaczej.

- Czy Twoim zdaniem szybka bramka Lazio miała negatywny wpływ na poczynania Kijowa?

- Moim zdaniem nie miała ona decydującego znaczenia. Gdyby Dynamo otworzyło wynik, to przy ich umiejętnościach kontratakowania mieliby więcej szans na zdobycie bramki, gdyby goście biegli do przodu w wielkim stylu. A tak w stylu gry niewiele się zmieniło po zdobyciu bramki na otwarcie, bo Rzymianie znaleźli podatne miejsce w środkowej osi Kijowa.

- Masz na myśli bezradność obrony i wsparcia nominalnych gospodarzy?

- Tak, ten "trójkąt" w posiadaniu Georgija Buschana wczoraj nie działał, dawał porażki, a przeciwnik to wykorzystywał, uderzając z wysoką skutecznością. Uwierz mi, gra zespołowa idzie w dół, gdy czujesz, że z tyłu jest "ogień". Bez względu na to, jak bardzo jesteś skoncentrowany na celu, świadomość, że przeciwnik nieustannie stwarza zagrożenie w kontrataku, wytrąca cię z rytmu, sprawia, że działasz ostrożnie.

- Ale w poprzednich meczach kijowskiej obronie brakowało niezawodności. Dlaczego nie wyciągnięto odpowiednich wniosków podczas przygotowań?

- W Hamburgu drużynie Dynama zabrakło Denisa Popova, z jego umiejętnością twardego spotkania z przeciwnikiem, w ramach zasad, aby wygrać pojedynek na szczycie. Niemniej jednak nie chciałbym winić Tarasa Mikhavko, Christiana Bilovara, Vladimira Brazhko za wszystkie kłopoty. To są młodzi, obiecujący zawodnicy i muszą przejść przez ten tygiel prób.

Pamiętam, że kiedy środkowi obrońcy Serhiy Fedorov i Vladislav Vashchuk debiutowali w drużynie w "złotych" latach Dynama, też nie byli bez winy. Ale stopniowo zdobywali doświadczenie i dzięki ciężkiej pracy stali się prawdziwymi mistrzami. Mam nadzieję, że obecna drużyna Dynama podąży tą samą drogą. I właśnie takie pojedynki jak wczorajszy sugerują, na jakie braki powinniśmy zwrócić uwagę.

- W Hamburgu Dynamo było jednak bezradne pod bramką Lazio.

- Mimo wszystko nie mogę powiedzieć, że gra Dynama była beznadziejna. Była szybkość, grano kombinacyjnie, brakowało tylko realizacji. W tym elemencie piłkarze Lazio byli nie do zatrzymania, strzelali efektownie nawet z półdystansu. W końcu dlatego poziom Serie A jest znacznie wyższy niż UPL.

- Czego Dynamo może spodziewać się w Lidze Europy po wczorajszej porażce?

- Nowa formuła fazy grupowej w europejskich pucharach zwiększa szanse na awans do kolejnej rundy nawet po porażce na starcie. Przed nami jeszcze siedem meczów, a najbliższy - przeciwko Hoffenheim - możemy znacznie poprawić, jeśli wygramy. Oczywiście bardzo martwią problemy logistyczne, bo po długim powrocie kilkoma środkami transportu z Hamburga do Kijowa, Dynamo zagra w niedzielę kalendarzowy mecz z "Lewym Brzegiem" w UPL, znów trzeba będzie pokonać maratoński dystans do Niemiec. Oczywiście wpłynie to negatywnie na proces regeneracji i treningów. Ale jestem optymistą.

Maxim Kovalenko

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • kostyar - Опытный писатель
    27.09.2024 10:42
    Так он такий же. Саме через нього київський матч з Зальцбургом програли.
    • 1
Komentarz