Przegląd mediów. Jesienny maraton

W minionym tygodniu najciekawsze piłkarskie batalie toczyły się w mistrzostwach krajów europejskich, które nabrały już rozpędu, a także w rundzie zasadniczej Ligi Europy, która niedawno wystartowała.

Zdjęcie — fcdynamo.com

UPL: "Dynamo" na szczycie

Ukraińska Premier Liga przekroczyła w ten weekend równik pierwszej kolejki i staje się coraz bardziej intrygująca. W ramach 8. kolejki odbyło się kilka bardzo ciekawych i ważnych meczów, w tym nowe derby stolicy pomiędzy Lewym Brzegiem i Dynamem.

Mecz ten zakończył rywalizacyjną część minionego weekendu, w której wcześniej Aleksandria zdołała pokonać Kryvbas (1:0) i ponownie przewodzi klasyfikacji, a Szachtar, wciąż tracąc punkty, zadowolił się remisem w meczu z Veres (1:1).

Jeśli chodzi o spotkanie dwóch drużyn z Kijowa, nie było mowy o faworycie. Przedstawiciele mediów byli jednak wyraźnie zaniepokojeni obecnym przeciążeniem zawodników Dynama, którzy przez ostatnie dwa miesiące, jak mówią, żyli na kółkach, grając dwa mecze tygodniowo:

"Oczywiście zespół Witalija Pierwaka spodziewał się, że zajmie się międzynarodowymi zobowiązaniami graczy Ołeksandra Szowkowa, którzy nie byli jeszcze w stanie uporządkować walizek z niedawnej podróży do Niemiec na mecz Ligi Europy UEFA z Latsio z Rzymu, a zaraz po meczu musieliśmy udać się na dworzec kolejowy w stolicy i przygotować się do krótkiej podróży na mecz z niemieckim Hoffenheim (Sport.ua, 29.09.24).

Trzeba jednak oddać sprawiedliwość Ołeksandrowi Szowkowskiemu. Najwyraźniej był on przygotowany na tak bezlitosny maraton: od samego początku sezonu trener Dynama bardzo umiejętnie rozkłada ciężar gry pomiędzy zawodników, odważnie przeprowadzając aktywną rotację składu.

Tym razem trener się nie zmienił, co nie przeszkodziło jego drużynie odnieść wystarczająco pewnego zwycięstwa (3:0) i przedłużyć passę bez zwycięstwa w UPL do 9 meczów.

"Pracujemy w regularnym trybie, przechodzimy od meczu do meczu - wyjaśnił Shovkovskiy swoją politykę kadrową na konferencji prasowej. - Oczywiście dokonujemy rotacji: chcemy, aby wszyscy zawodnicy byli w dobrej formie. Ważne jest, aby każdy z nich miał odpowiedni poziom wyszkolenia i wyczucia gry. Możesz kontrolować siebie w procesie treningowym, ale kiedy wychodzisz na boisko w meczach, musisz pokazać wszystko na maksimum" (Fcdynamo.com, 30.09.24).

Media, obserwując Shovkovskiego zmieniającego skład, po raz kolejny zwracają uwagę na udaną kampanię transferową Dynama w przededniu sezonu 2024/25 i oczywiście na jakość pracy klubowej Akademii.

"Dynamo ma głęboki skład do walki w UPL i trenera, który ma pomysły" - takie podsumowanie tygodnia sprawozdawczego zostało wyrażone na przykład w jednym z materiałów Oleksandra Sazhko (Ua.twitter.com, 26.09.24).

Mówiąc o niedzielnych wydarzeniach na boisku stadionu Lewego Brzegu, prasa podkreśla fakt, że Dynamo rozwiało wszelkie wątpliwości co do swojej formy i postawy w inauguracyjnym starciu, otwierając wynik w ósmej minucie.

"Goście zagrali świetny mecz" - analizuje ten epizod Taras Kotiv. - Buyalskiy dryblował, Popov i Guerrero gubili się w walce o władzę "lelka", a po dośrodkowaniu Karavaeva spomiędzy linii bramkowej przed pustą siatką walczyli ze sobą Yarmolenko i Mikhavko. Dla 19-letniego środkowego obrońcy był to debiutancki gol w barwach Dynama (Football24.ua, 29.09.24).

Po przerwie przewaga Dynama została wzmocniona bramkami Brazhko (w 61. minucie po mistrzowsku wykorzystał "prezent" bramkarza rywali i z koła środkowego przerzucił piłkę nad jego łopatką) i Rubchynskyi'ego (już w wyrównanym czasie otworzył konto bramkowe Dynama strzałem spoza pola karnego). Poza tym kilka dobrych szans zmarnował Guerrero, który jeszcze nie do końca opanował atak Dynama, gol Yarmolenki nie został zaliczony (minimalny offside), a przepiękny strzał Buyalskiy'ego trafił w poprzeczkę.....

Tak, Levy Bereg również stworzył własne szanse, desperacko próbując utrzymać się w grze. Tak więc w 29 minucie Buschan sparował piłkę po nieoczekiwanym odcięciu przez Mikhavko i trudnym strzale Sinicy. Na początku drugiej połowy gospodarze przez pewien czas wciągali gości do gry z kontrataku. Ale ogólnie Dynamo kontrolowało mecz, wygrywając go "z klasą".

"Z drugiej strony, Pidopichni Shovkovs'kyi odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w UPL, wracając na pierwsze miejsce w tabeli. Tak więc Dynamo nie pokazało imponującej gry na boisku "Lwów Berega", ale ponownie przeszło do aktywnej rotacji, oszczędzając w ten sposób energię emocjonalną i fizyczną na ostatni mecz Pucharu Europy. Warto również wspomnieć o długo wyczekiwanym powrocie na boisko po kontuzjach dwóch środkowych obrońców - Popova i Dyachuka, którzy na początku sezonu uważani byli za ostoję defensywy zespołu. To szalenie wzmacnia jej skład" - podsumował derby Kijowa felietonista Futbolny Klub Denis Borysenko (Footclub.com.ua, 29.09.24).

Z pozostałych meczów 8. kolejki prasa podkreśla wspomniany wcześniej mecz w Krzywym Rogu, gdzie Ołeksandrija pokonała Kryvbas, swojego głównego rywala w walce o status "trzeciej siły UPL".

"Ołeksandrija" odnowiła klubowy rekord siedmiu meczów bez porażki od początku sezonu 2024/25 w ukraińskiej Premier League. Obecnie Oleksandriya ma na koncie sześć zwycięstw i jeden remis. Poprzedni klubowy rekord zespół ustanowił w sezonie 2018/19 pod wodzą Wołodymyra Szarana - zaczął od niemożliwej serii, która trwała cztery mecze" , - informujeSuspilne.media/sport (29.09.24).

Tym samym po siedmiu meczach Ołeksandrija ma na koncie 19 punktów - tyle samo, co Dynamo. Ale kosztem dodatkowych wskaźników, pierwsza linia wciąż jest za drużyną z Kijowa.

Główna sensacja trasy miała miejsce w Równem, gdzie Veres wykorzystał napięty harmonogram meczów Szachtara i zdołał wywalczyć remis. W przeciwieństwie do Dynama, które od początku sezonu gra dosłownie na kółkach, Pitmeni dopiero zaczynają doświadczać wymuszonego przeciążenia logistycznego - i oto ich pierwszy wynik.....

Jednocześnie niektóre media uważają, że podopieczni Mariano Pusicia nie zdołali utrzymać zwycięstwa z tego powodu, że mentalnie widzieli się już w Gelsenkirchen, gdzie 2 października rozegrają mecz drugiej rundy Ligi Mistrzów z włoską Atalantą. Jest jednak mało prawdopodobne, aby ten argument w jakiś sposób zrehabilitował drużynę, która straciła punkty w trzech z siedmiu rozegranych meczów UPL.

Liga Europy: wynik - nie gra

W tym tygodniu, w czwartek 3 października, Dynamo rozegra swój kolejny mecz w Eurocup, w którym w poniedziałkowy wieczór obierze kurs na Hoffenheim. Jeśli chodzi o start Kijowa w głównej siatce Ligi Europy, pozostawił on sprzeczne odczucia. W meczu z Lazio od samego początku wszystko kręciło się nie po naszej myśli: nie do końca logiczna szybka bramka Rzymian, kontuzja Seballosa na miejscu.... A na koniec porażka 0:3.

Studiując opinie wyrażane po meczu przez dziennikarzy i ekspertów, łatwo zauważyć, że oprócz wybuchów nadmiernych emocji, typowych dla naszych młodych reporterów, na łamach publikacji spotkała się i spora liczba całkiem wyważonych i obiektywnych sądów.

Ta część obserwatorów wzięła pod uwagę przede wszystkim spore problemy kadrowe Dynama: przed meczem pojawiły się kłopoty z Buyalskim, podstawowi środkowi obrońcy Popov i Dyachuk nie byli jeszcze gotowi do wejścia na boisko, dopiero co wracając do zdrowia po kontuzjach. Na domiar złego, kontuzji doznał Seballos, który dobrze zaprezentował się w pierwszych meczach Dynama. W rezultacie po wczesnej zmianie Bilovar, który nie ma doświadczenia w meczach na tym poziomie, został sparowany z bardzo młodym Mihavko.

"Środkowi defensywy Dynama krytycznie brakowało doświadczenia, ponieważ gdy tworzą go dwaj młodzi zawodnicy, którzy niedawno grali w drużynie U-19, może to stanowić problem" - słusznie stwierdza Mykhailo Tsiruk (Khsport.ua, 26.09.24).

Oczywiście wszyscy zdają sobie sprawę, jak bardzo problemy logistyczne komplikują zadania stojące przed drużyną. Przecież Dynamo gra według takiego harmonogramu już od dwóch miesięcy! Rozgrywanie domowych meczów europejskich pucharów za granicą i ciągłe podróże tam i z powrotem. W takich warunkach trudno liczyć nie tylko na rzetelny proces treningowy, ale także na pełną regenerację zawodników, co przy intensywności współczesnego futbolu jest niezwykle ważnym czynnikiem.

Nawet zagraniczne media wypowiadają się na ten temat. Oto jak sytuację widzi autorytatywna włoska La Gazzetta Dello Sport:

"To zwycięstwo Latsio jest szalenie związane z problemami logistycznymi, z którymi Kiyanowie muszą sobie radzić podczas meczów w Europie. Nie grają u siebie i to również jest czynnik, który należy wziąć pod uwagę i zdyskontować. Spędzili 19 lat w podróży autobusem z Kijowa do Hamburga" (Ua-football.com.com, 26.09.24).

I, nawiasem mówiąc, stąd zwiększona liczba kontuzji zawodników. O tym jednym głosem mówią byli zawodnicy.

"Buyalskyy w Hamburgu mógł mieć nadzieję na miejsce w podstawowym składzie, ale był kontuzjowany, jak powiedział główny trener. Mikhailenko nie przedłużył jeszcze kontraktu. A Seballos doznał kontuzji w pierwszej połowie. Myślę, że to tylko jeden z lanserów - drużyna ma dużo podróży i piłkarze nie są w stanie wznowić gry" - uważa Ivan Krivosheenko (Sportarena.com, 26.09.24).

"Kontuzja Seballosa to moment nie-dovidnovleniya, m'yazovoe poshkodzhennya. Gravtsi wiele godzin w pozycji siedzącej " - podkreśla i Sergiy Kovalets (Ua.tribuna.com, 26.09.24).

Oczywiście w kontekście tego konkretnego meczu nie można ignorować poziomu przeciwnika. Lazio, wicemistrz Włoch do 2023 roku, a priori przewyższa Dynamo doświadczeniem w meczach z wysoką temperaturą, doborem wykonawców - i w zasadzie wszystkimi parametrami. Poza tym Włosi ze swoimi umiejętnościami taktycznymi są dla nas historycznie najbardziej niewygodnymi przeciwnikami. W szczególności oficjalna strona UPL napisała o tym:

"To już 44. konfrontacja przedstawicieli Ukrainy i Włoch w rozgrywkach klubowych UEFA, a obecnie mamy tylko 6 pozytywnych dla nas wyników tych konfrontacji. Dynamo spotkało się z włoskimi przeciwnikami w Pucharze Europy 13 razy i tylko 20 lat temu udało im się poradzić sobie z Romą: techniczne zwycięstwo 3-0 w Rzymie i zwycięstwo 2-0 w Kijowie" ( Upl.com, 26.09.24).

Media przypomniały również statystyki na poziomie reprezentacji narodowych Ukrainy i Włoch - mamy tylko jeden remis i sześć porażek w oficjalnych meczach, z których najbardziej pamiętny, nawiasem mówiąc, miał miejsce w tym samym Hamburgu latem 2006 roku. Następnie, w ćwierćfinale Mistrzostw Świata, Niebiesko-Żółci, których bramki bronił Shovkovskiy, również stracili szybkiego gola i również przegrali 0:3, chociaż gra wyraźnie zasługiwała na więcej....

Tym samym, jak zauważył portal "Futbum", kibice Dynama nie mieli złudzeń co do perspektyw drużyny w meczach z przeciwnikami z pierwszego koszyka (a takim, oprócz Lazio, jest również Roma). Ale oczywiście wszyscy spodziewali się, że Kijów da Rzymowi powalczyć. I faktycznie, nie wszystko wyglądało tak klarownie, jak wynik na tablicy.

Niemal wszystkie źródła w taki czy inny sposób przypisują Dynamo zasługi za to, że Kijów nie "zaparkował autobusu" w pobliżu swojego pola karnego, ale starał się kombinować, kładąc nacisk na kreację i atak. Co więcej, nie była to reakcja ad hoc na szybką bramkę Romana, ale pierwotny plan gry. Co potwierdzają słowa Shovkovskiego:

"Mogliśmy się zamknąć, zostać 11 piłkarzami w obronie, ale chcieliśmy grać w piłkę i chcieliśmy to robić. Powiedzieliśmy chłopakom, żeby nie odchodzili od naszej struktury gry...". (Obozrevatel.com, 26.09.24).

Po serii dość znaczących meczów w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, naturalnym przedsięwzięciem było przetestowanie wszystkich swoich możliwości przeciwko jeszcze silniejszemu przeciwnikowi. I, jak zauważa prasa, jest sporo segmentów i epizodów, które Dynamo może sobie przypisać, podczas gdy końcowy wynik nie do końca odpowiada wydarzeniom na boisku.

"Dynamo posiadało piłkę w meczu z Latsio przez 55% czasu gry, przeprowadziło 39 ataków, Rzymianie mają 30 prób. Rzymianie mają przewagę w strzałach - 14 przeciwko 11 ", donosi strona internetowa Tribuna. - Ukraińska drużyna oddała więcej strzałów na bramkę przeciwnika niż Włosi - 7 przeciwko 6. "Dynamo oddało 435 celnych podań na 482 (90%), podczas gdy Latsio - 352 na 403 (87%). Obie drużyny zdobyły po 3 kutovi.

Kijowianie wykonali więcej dośrodkowań, ale Rzymianie mieli więcej udanych prób - 5 z 21 dla Dynama, 7 z 15 dla Latsio. Bramkarz Latsio Ivan Provedel obronił 7 strzałów, a 2 kolejne zostały zablokowane. Bramkarz Dynama Georgij Buschan obronił 3 strzały, 5 zostało zablokowanych" (Ua.tribuna.com, 26.09.24).

Media przyznają: Rzymianie byli bardziej skuteczni, jeśli chodzi o groźne ataki. Ale Kijów również miał okazje do strzelenia gola - i to nie raz.

"Pidopichni Shovkovskiy stworzył momenty. Pod koniec pierwszej połowy udało nam się przycisnąć Latsio. Najpierw Pihalionok strzelił z 20 metrów w kierunku bliższego słupka, następnie Brazhko uderzył standardowo w lewą stronę siatki, a minutę później Yarmolenko strzelił spoza pola karnego - wszystkie te strzały oddał Providel. Nawet w wyrównanej godzinie Brazko strzelił z linii na samym dole, ale piłka przeszła tuż obok słupka. W drugiej połowie dobre strzały Brazko i Andrijewskiego zostały sparowane przez Providela " , pisze Mychajło Juchimienko (Football24.ua, 25.09.24).

"Uważam, że pod koniec pierwszej połowy Dynamo miało szansę na gola, a może nawet na dwa. Gdyby strzelili gola, można byłoby odwrócić intrygę i po przerwie wszystko mogłoby potoczyć się inaczej " - powiedział były zawodnik reprezentacji Ukrainy Vitaliy Kosovskiy (Sport.ua, 26.09.24).

Tak więc, ponownie jak po Salzburgu, mówimy o problemach młodej drużyny z Kijowa z realizacją stworzonych przez nią szans: jeśli Lazio bezbłędnie wykorzystało swoje trzy szanse z oczywistych czterech lub pięciu, gracze Dynama nie byli w stanie przebić się przez włoskiego bramkarza, który złapał fantazję.

Ale jednocześnie, jak zauważono w wielu materiałach, Dynamo dało jasno do zrozumienia, że na poziomie Ligi Europy są w stanie stworzyć pewne problemy obronie każdego przeciwnika. I jest to z pewnością pozytywny niuans: jeśli są szanse, bramki przyjdą.

Według mediów ważne jest również to, że nasz zespół pokazał charakter: nie poddał się i do końca szukał szczęścia w ataku.

"Dynamo" znalazło w sobie siłę, by pokazać prawdziwego ducha walki i nie pozwolić najsilniejszej pod wieloma względami, dobrej piłkarsko Legii na postawienie się w pozycji kapitulanta. Nie! Drużyna Shovkovsa opuściła stadion w Hamburgu z podniesioną głową. Nie bez punktów " - dzieli się wrażeniami Denys Borysenko (Footclub.com.ua, 25.09.24).

Raporty poświęcone meczowi w Hamburgu mówią również, że lekcja z Lazio powinna niewątpliwie przynieść korzyści Dynamo. Sztab trenerski otrzymał jasną informację, nad jakimi aspektami gry należy pracować w pierwszej kolejności. A młodzi zawodnicy zyskali pewien procent doświadczenia, które z czasem daje jakość.

Vitaliy Kosovskiy podał ciekawy i obrazowy przykład w projekcji na temat młodych środkowych obrońców Dynama:

"Należy zauważyć, że kiedy w "złotych" latach Dynama środkowi obrońcy Sergiy Fedorov i Vladislav Vashchuk dopiero debiutowali w drużynie, również nie byli pozbawieni gracji. Ale stopniowo zdobywali doświadczenie i dzięki ciężkiej pracy stali się prawdziwymi mistrzami. Wierzę, że tą drogą podąży obecne Dynamo. Iwłaśnie te mecze pokazują nam, na jakie niedociągnięcia powinniśmy zwrócić uwagę" (Sport.ua, 26.09.24).

I chyba najważniejsze przesłanie prasy: porażka w 1. rundzie fazy zasadniczej Ligi Europy nie jest powodem do zasypywania gruszek w popiele. Turniej dopiero się rozpoczął, najważniejsze bitwy przed nami. A przeciwnicy będą nie tylko z czołówki mistrzostw.

"Przed nami jeszcze siedem meczów, w których będzie szansa na zdobycie punktów i awans do najlepszej dwudziestki czwórki rundy zasadniczej Ligi Europy. Miejmy taką nadzieję, gra Dynama była daleka od beznadziejnej" (Sport.ua, 25.09.24).

"Dla ogólnego zrozumienia warto wspomnieć, że liczne symulacje komputerowe dawały potrzebę 9-10 punktów za przejście do lepszych meczów" (Footboom1.com.ua, 25.09.24).

Dyplomacja piłką nożną

Mecz Dynama z Lazio bez wątpienia stał się liderem tygodnia pod względem liczby publikacji. Wśród nich wyróżnia się wywiad prezesa Dynama Igora Surkisa dla niemieckiego wydania Hamburger Abendblatt, który był retransmitowany przez wiele krajowych mediów.

W typowy dla siebie szczery sposób Ihor Surkis szczegółowo opowiedział zagranicznej publiczności o tym, co i jak udaje mu się utrzymać ukraińską piłkę nożną na powierzchni podczas wojny i jak ogólnie żyje nasz kraj w warunkach rosyjskiej agresji.

Oddając hołd swoim kolegom - prezesom klubów, którzy nie opuścili drużyn w trudnym momencie, Igor Surkis nakreślił realia, w jakich odbywają się mecze mistrzostw kraju na przykładzie Dynama:

"Dynamo trenuje w Kijowie i w ciągu 18 lat podróżowania na mecze w europejskich pucharach rozgrywa mecze mistrzostw również w Kijowie. Dla dobra naszych kibiców, dla dobra naszych rodzin. Mecze mistrzostw są przerywane, jeśli jest alarm przeciwwiatrowy, drużyny, dziennikarze i kibice idą prosto do bunkra. Nikt nie pozostaje w misce stadionu, dopóki alarm nie zostanie odwołany.

Dla każdego stadionu władze zezwalają na określoną liczbę widzów, których może pomieścić bunkier stadionowy. Na przykład nasz stadion "Dynamo" w centrum Kijowa może pomieścić do 16000 widzów, ale sprzedajemy tylko 1700 biletów na mecz. Nasz bunkier może pomieścić taką liczbę" (Fcdynamo.com, 24.09.24).

Oczywiście poruszony został temat meczów Dynama w europejskich pucharach. Prezes Dynama przypomniał, że przez dwa i pół roku wojny Kijowianie gościli swoich przeciwników na pięciu zagranicznych stadionach. W polskiej Łodzi, Krakowie i Lublinie, w rumuńskim Bukareszcie, a teraz - w niemieckim Hamburgu. Igor Surkis wyjaśnił, że w pierwszej kolejności rozważano opcje z miastami, w których mieszka duża liczba rodaków:

"Pierwszym priorytetem jest nie tyle wsparcie drużyny, co pozytywne emocje Ukraińców, którzy stali się uchodźcami i udali się do Europy: których domy zostały zniszczone przez rosyjskie rakiety, których mężczyźni i kobiety walczą teraz o zwycięstwo Ukrainy za cenę własnego życia.

Piłka nożna istnieje dla kibiców i dla dobra kibiców. Na naszych meczach Ukraińcy przynajmniej na kilka lat zapominają o strasznej wojnie w domu, przełączają się na pozytywne emocje. Poznają się, rozmawiają ze sobą... przynajmniej przez kilka lat czują się jak w domu" (Komentator.net, 24.09.24).

Tym samym prezes Dynama po raz kolejny dał do zrozumienia, jak ważną rolę społeczną odgrywa piłka nożna w życiu społeczeństwa. Zwłaszcza teraz - w czasie wojny.

"Rosja chciała przynieść Ukrainie "Ruskij pokój" - stwierdza prezes kijowskiego klubu. - Jednak udało jej się zjednoczyć Ukrainę i Ukraińców. Ludzie się zjednoczyli. Przekształcił się w pięść, która uderzy. Podczas gdy jedna część Ukraińców walczy z Rosjanami na polu bitwy, druga część buduje infrastrukturę, prowadzi zbiórki finansowe i pomaga naszym żołnierzom w każdy możliwy sposób" (Sport.ua, 24.09.24) .

Nie można przyzwyczaić się do wojny, przyznaje prezes Dynama, opowiadając niemieckiemu dziennikarzowi o życiu na dzisiejszej Ukrainie: nigdy nie wiadomo, który obiekt cywilny lub tylko budynek mieszkalny stanie się kolejnym celem rosyjskich terrorystów, prawie każdej nocy słychać syreny, huk eksplozji, ludzie umierają.....

Cały świat musi wiedzieć o barbarzyństwie, jakie rosyjscy żołnierze codziennie wyrządzają naszemu krajowi" - podkreśla Igor Michajłowicz. - Europa rozumie, że Ukraina ogranicza Rosję, która jest tarczą jej pokoju. Gdyby Ukraina się poddała, agresor posunąłby się dalej... Nie chcę nawet o tym myśleć. Dlatego jesteśmy wdzięczni wszystkim cywilizowanym krajom za pomoc finansową i humanitarną dla naszego kraju, za zrozumienie i wsparcie" (Sportarena.com, 24.04.24).

Wywiad Igora Surkisa dla Hamburger Abendblatt jest wyraźnie przeznaczony dla zachodniej publiczności. Prezes Dynama używał każdej frazy, wyraźnie rozkładając oceny, akcenty i priorytety, i był wyraźnie gotowy wyjść poza tematy czysto piłkarskie. Wykorzystując popularność sportu numer jeden i międzynarodowy autorytet Dynama Kijów jako narzędzia, starał się przekazać niemieckiej publiczności maksimum prawdziwych informacji o strasznym okresie, przez który przechodzi nasz kraj.

Viktor ZHURAVLEV

0 комментариев
Najlepszy komentarz
Komentarz