Były napastnik Dynama Kijów, Oleh Salenko, skomentował porażkę 0:2 swojej byłej drużyny z niemieckim Hoffenheim we wczorajszym meczu 2. kolejki Ligi Europy.
- "Dynamo nie ma gry zespołowej - i to jest bardzo nieprzyjemny wniosek po tym meczu " - powiedział Salenko. " Nie spodziewałem się, że Hoffenheim, drużyna zajmująca obecnie 16. miejsce w obecnych mistrzostwach Niemiec, zademonstruje tak dobrze skoordynowaną grę zespołową - w przeciwieństwie do tego, co pokazało Dynamo.
Valeriy Lobanovsky nauczył nas, że drużyna musi działać jako całość i, co bardzo ważne, w kierunku bramki przeciwnika. A Dynamo nie tylko nie stworzyło nic z przodu, poza świetnym strzałem Brazhko pod poprzeczkę, ale także zawiodło w obronie. Po drugiej stronie boiska Biało-Niebiescy byli katastrofalni w pojedynkach jeden na jeden - ani jednego udanego epizodu, ani jednej eskalacji.
- Kto ponosi winę za dwie stracone bramki?
- Słabo spisywali się nie tylko obrońcy i nie tylko środkowi obrońcy, ale także pomocnicy w centrum boiska. Środkowy trójkąt w pobliżu naszego pola karnego był nieskuteczny... I co jest dość nieprzyjemne, Hoffenheim prawie zatrzymało się po tym, jak zrobiło 2-0, ale Dynamo nie mogło nic zrobić w tej sytuacji.
- Co na boisku robił Vanat i dlaczego atak Biało-Niebieskich był tak bezradny?
- Vanat musi bardziej wytrwale szukać swoich szans. Jeśli nie może być ustawiony na pozycji napastnika, to powinien przynajmniej oddawać więcej strzałów na bramkę. Strzelać tak, jak robił to Brazhko. W dodatku nie rozumiem, po co kupili Guerrero... Albo nie powinni byli go wprowadzać do drużyny, albo pokazać tego napastnika w akcji - czyli od pierwszych minut, w odpowiedzialnym i trudnym meczu Ligi Europy!
- Jak nieobecność Jarmołenki i Buyalskiego wpłynęła na grę Dynama?
- W meczu z Hoffenheim ich nieobecność była krytyczna... To myślący zawodnicy, którzy tworzą. Tak, nie biegają zbyt dobrze, ale pod względem kreatywności są bardzo ważni. Przynajmniej na drugą połowę, a nawet na krótszy okres, byliby wystarczający, a gra Dynama byłaby bardziej inteligentna.
- Co można powiedzieć o grze Shaparenki?
- Był poza grą... Absolutnie nie wczuł się w tempo tego meczu. Shaparenko mógłby się przydać, gdyby obok niego grali Yarmolenko i Buyalsky. Owszem, Niemcy by kogoś zamknęli, ale któryś z nich stworzyłby coś pożytecznego.
- Na ile trafne były zmiany Dynama i co dało odejście Pikhalenki i Guerrero?
- Nic. Guerrero, o ile pamiętam, zdołał dwa razy odebrać piłkę... O Pikhalence w tym meczu nie mogę nic powiedzieć. Teraz musimy zrobić podsumowanie - będzie przerwa na mecz reprezentacji, więc będzie czas. Jest zbyt duży kontrast między występami Dynama w lidze ukraińskiej i Lidze Europy. Coś tu nie gra...
- Czy dwie porażki na początku tego etapu Pucharu Europy są krytycznym wskaźnikiem? I co powinniśmy zrobić dalej, jeśli chodzi o strategię?
- Dynamo ma wiele problemów. Uważam, że musimy odnowić zespół, zaangażować jeszcze więcej młodych ludzi. I tak się stanie - jestem tego pewien. A kto nie chce grać - wynocha! Pozostałe mecze Ligi Europy są świetną okazją dla młodych ludzi do zdobycia doświadczenia.
Oleg Semenczenko