Trener Veres Rivne, Oleg Shandruk, wyjaśnił, w jaki sposób jego drużynie udało się zremisować z Szachtarem Donieck (1-1) w meczu 8. kolejki mistrzostw Ukrainy.
- Oleg, zremisowałeś z Szachtarem w poprzedniej rundzie. Od tego wyniku minęło już trochę czasu. Czy udało ci się uświadomić sobie, co było podstawą tego sukcesu?
- Oczywiście dyscyplina taktyczna. Graliśmy dość kompaktowo i agresywnie przeciwko przeciwnikowi z piłką. Rozumieliśmy, że Szachtar i tak stworzy szanse, ponieważ nie da się grać pewnie pod własną bramką. Ale w większości epizodów nam się to udawało. Pozwoliło nam to stracić tylko jedną bramkę i przeprowadzać obiecujące, szybkie ataki.
- Osiem kolejek mistrzostw to wystarczający okres, by wyciągnąć wnioski o sukcesie lub porażce początku mistrzostw. Jak oceniłbyś ten okres dla swojej drużyny w dziesięciostopniowej skali?
- Dałbym pięć na dziesięć. Nie powiedziałbym, że to katastrofalny start, ale liczyliśmy na więcej, jeśli spojrzymy na to przez pryzmat zdobytych punktów.
- Po porażce Szachtara 0:3 z Atalantą w Lidze Mistrzów, nie sądzisz, że Veres mógł wycisnąć coś więcej niż remis z meczu z Pitmenami?
- Rzeczywiście, Szachtar rozegrał jeden ze swoich najgorszych meczów przeciwko Atalancie. Tak się złożyło, że Atalanta była tuż za nami i możemy teraz rozmawiać o wielu rzeczach. Ale Atalanta to zwycięzca Ligi Europy. Drużyna, która pokonała Bayer Leverkusen, a wiadomo, jaką serię miał Bayer w zeszłym sezonie. To bardzo silny zespół. "Szachtar również jest w trakcie formowania. To jasne, że wszyscy chcieliśmy więcej. Ale Atalanta może być teraz uważana za jednego z gigantów europejskiego futbolu. I zasługują na to swoimi ostatnimi wynikami.
Daniil Vereitin