Maxim Bragaru: "Spodziewaliśmy się trudnego meczu - i tak też się stało"

Pomocnik Dynama Kijów, Maxim Bragaru, skomentował wczorajsze zwycięstwo swojej drużyny 2:1 nad Kryvbasem w meczu 9. kolejki ukraińskiej Premier League.

Maxim Bragaru (z prawej) w meczu z Kryvbasem

- Gratulujemy zwycięstwa. Drużyna rozpoczęła mecz aktywnie. Jak się czuliście pod względem kondycji fizycznej?

- Masz rację, że zaczęliśmy dobrze. W pierwszej połowie udało nam się zrobić to, co sobie założyliśmy, strzelając dwie bramki. Ale przed przerwą przegraliśmy, a każdy, kto kiedykolwiek grał w piłkę nożną, wie, że jeśli przegrywasz w pierwszych lub ostatnich minutach, tracisz pewność siebie. Dokładnie to się stało - gdzieś straciliśmy pewność siebie i w drugiej połowie to już nie był futbol, ale bałagan.

Ale dzisiaj ważne było przede wszystkim zdobycie trzech punktów. Czasami takie mecze się zdarzają i właśnie w takich spotkaniach objawia się duch drużyny.

- Jak zdecydowałeś, kto wykona rzut karny?

- Yarmolenko powiedział, że to ja powinienem wykonać rzut karny. Zazwyczaj to on wykonuje rzuty karne, ale dziękuję mu, że tym razem pozwolił mi to zrobić. Warto zauważyć, że gdy sędzia oglądał VAR, dwa razy zastanawiał się nad kopnięciem w lewo, ale w ostatniej chwili zmienił zdanie. Teraz będzie to dla mnie lekcja, że nie muszę zmieniać swojej pierwotnej opinii.

- Jesteś obecnie najlepszym strzelcem drużyny w lidze ukraińskiej z trzema bramkami...

- W rzeczywistości napastnicy i skrzydłowi pomocnicy robią wiele dla bramek - napastnik zabiera przeciwnika, a ja działam w strefie, w której skrzydłowy toczy do mnie piłkę, dlatego muszę rozwiązywać takie momenty.

- Jakie były instrukcje Ołeksandra Szowkowskiego na drugą połowę, biorąc pod uwagę bramkę w szatni?

- Zasadniczo nie powiedział nic o zmianie taktyki. Powiedział tylko, że powinniśmy bardziej kontrolować piłkę z tyłu, że ich grupa atakująca powinna więcej biegać i się męczyć. Ale przeciwnik dobrze nas rozmontował, działali przeciwko nam jeden na jednego, więc trudno było kontrolować piłkę z tyłu. Nie blokowali obszarów, szli na gracza, więc musieliśmy dużo czyścić piłkę.

- Jesteś teraz bardzo skoncentrowany, spieszysz się, by złapać pociąg i pojechać na zgrupowanie reprezentacji. Jaki jest twój nastrój przed meczami reprezentacji?

- Ogólnie jest świetny, ponieważ udało nam się dzisiaj wygrać. Gdybyśmy, nie daj Boże, stracili punkty, to nastrój byłby zupełnie inny. Tak jak jest, wygraliśmy, wszyscy są szczęśliwi, a najważniejsze jest to, że wszyscy wracają z reprezentacji bez kontuzji.

0 комментариев
Najlepszy komentarz
Komentarz