Ukraiński trener azerskiego Neftczi Roman Grigorczuk nie skomentował kolejnej porażki swojej drużyny - tym razem z Kyapaz (3:4) w mistrzostwach Azerbejdżanu.
"W tej chwili nie mogę nic powiedzieć. Takie mecze powinny być omawiane po głębokich analizach. Jestem w takiej sytuacji... Nie wierzę, że to mi się przytrafia. To tak, jakbym był we śnie.
Odkładam więc analizę gry na później. Chcę jednak skomentować coś z końcówki meczu. Kibice powiedzieli o mnie kilka niezbyt miłych słów. Nie obrażam się na nich. Dziękuję im za cierpliwość.
Czy myślę o przejściu na emeryturę? Powiedziałem już, o czym myślę. Nie powinniśmy rozmawiać o takich rzeczach w sali konferencyjnej", powiedział Grigorczuk po meczu z "Kyapaz", donosi Azerisport.
Należy zauważyć, że odkąd Grigorczuk objął Neftchi w czerwcu tego roku, drużyna z Baku nigdy nie wygrała. Teraz passa bez zwycięstwa drużyny ukraińskiego specjalisty osiągnęła 9 meczów (5 remisów, 4 porażki).