Znany ukraiński trener Yuriy Virt podzielił się swoimi przemyśleniami na temat obecnej sytuacji w reprezentacji Ukrainy i jej nadchodzących meczów w Lidze Narodów - z Gruzją (11 października) i Czechami (14 października).
- W przeddzień październikowego cyklu wielu zawodników reprezentacji Ukrainy doznało kontuzji i w związku z tym było wiele zmian. Czy byłeś zakłopotany takimi kontuzjami i dużą liczbą zmian?
- Wcale nie. Dlaczego miałoby to być krępujące? Są zawodnicy, którzy mogą ich zastąpić. Tak, rozumiemy, że Tsygankov, Lunin i inni są kontuzjowani. Oczywiście byłoby lepiej, gdybyśmy mieli pełny skład, tak aby wszyscy byli w składzie. Ale mamy to, co mamy.
Nie ma piłki nożnej bez kontuzji. Dlatego nie ma co robić wielkiej tragedii. Są zawodnicy, którzy mogą ich zastąpić w tych meczach. Nie uważam tego za tragedię.
- Po porażkach we wrześniowych meczach Ligi Narodów rozpoczęły się dyskusje na temat sprowadzenia nowych zawodników do reprezentacji Ukrainy...
- Właśnie zadałeś dobre pytanie! Możemy wziąć nowych zawodników i obserwować ich w tych meczach. Zobaczymy, czy Serhij Stanisławowycz da im czas na sprawdzenie się w reprezentacji. Ale faktem jest, że zasłużyli na to wyzwanie: Hutsulyak, Nazarenko, Kalyuzhny i Riznyk.
Myślę, że drużyna narodowa musi teraz grać i osiągać wyniki. Są zawodnicy, którzy muszą grać dobrze i pokazywać dobre wyniki.
- We wrześniu reprezentacja Ukrainy poniosła dwie porażki w Lidze Narodów, co doprowadziło do ostrej krytyki. Czy uważasz, że te wyniki i sytuacja w turnieju będą sygnałem alarmowym dla drużyny Rebrowa?
- Rzeczywiście, wyniki były negatywne, pojawiła się krytyka i to jest sprawiedliwe - są dwie porażki. Kibice zawsze patrzą na tabelę wyników, a to nie poprawia nam teraz nastroju. Myślę więc, że zarówno zawodnicy, jak i sztab trenerski wyciągną wnioski. Myślę, że chcieli wygrać, ale wiele rzeczy nie wyszło.
Nie mogę jednak powiedzieć, że mieliśmy złe mecze, w których zawiedliśmy i przegraliśmy z przeciwnikiem. Były dobre fragmenty i myślę, że wnioski zostały wyciągnięte, zawodnicy doskonale wszystko rozumieją.
Teraz czytamy ich wywiady w wielu internetowych źródłach, że "będziemy się zbierać", "przygotowujemy się", "chcemy wygrać", "możemy to zrobić". To dobra wiadomość, ponieważ widzimy ducha walki. Teraz najważniejszą rzeczą jest udowodnienie tego na boisku.
- Reprezentacja Gruzji latem dotarła do play-offów Euro 2024, a teraz jest liderem naszej grupy w Lidze Narodów. Czy Gruzja jest najpoważniejszym rywalem dla reprezentacji Ukrainy?
- Myślę, że tak. Dla mnie reprezentacja Gruzji jest najsilniejszą drużyną wszech czasów. Mają galaktykę dobrych zawodników. Dotarli do Euro, a teraz drużyna pokazuje dobrą grę, popartą świetnym wynikiem. Rzeczywiście, jest to teraz bardzo interesujący i poważny przeciwnik. Przeciwko nim będzie niezwykle trudno.
Ale z całym szacunkiem dla Gruzinów i ich gry, Ukraina nadal musi patrzeć na swoją grę i pokazać swoje najlepsze cechy. Zawodnicy muszą pokazać swoją najlepszą grę. Rozmawialiśmy już o wyniku.
To będzie niezwykle trudne. Wiemy, że reprezentacja Gruzji ma dobry wybór zawodników. Można powiedzieć, że Kvaratskhelia jest liderem tej drużyny. Jest też bramkarz Mamardaszwili, który jest uważany za jednego z najlepszych na świecie. Dlatego reprezentacja Gruzji ma galaktykę dobrych graczy. Tym bardziej mecz będzie interesujący.
Zagramy z Gruzinami w Polsce. Myślę, że wielu Ukraińców przyjedzie do Polski, aby wspierać naszą drużynę. Dlatego będziemy liczyć na pozytywny wynik.
- We wrześniu reprezentacja Ukrainy przegrała z Czechami wynikiem 2-3. Co Ukraińcy powinni zmienić w grze, aby wynik był korzystny?
- Zagrać bardziej agresywnie od pierwszych minut, ponieważ kiedy reprezentacja Ukrainy przegrywa, gra bardziej agresywny futbol, wywierając dużą presję na przeciwniku. Chciałbym, żeby tak się zaczęło od pierwszej minuty, żebyśmy zagrali odważniej.
Dużo mówiliśmy, że Czechy mają wielkich zawodników, że będzie dużo walki. Ale wygraliśmy cały ten pojedynek i zdobyliśmy bramkę po dwóch asystach. Rzeczywiście, trzeba wygrywać pojedynki. Musimy lepiej zarządzać piłką, bo gdzieś nam ona kuleje. Najważniejsze, żebyśmy byli odważniejsi, agresywniejsi w ataku i starali się pierwsi strzelić bramkę.
- W kontekście problemów w reprezentacji Ukrainy mówiło się o przyszłości Serhija Rebrowa. Czy UAF powinien szukać nowego trenera, jeśli wyniki się nie poprawią?
- Mamy prezydenta UAF, a on ma wielu asystentów, którzy wiedzą więcej niż my wszyscy razem wzięci. Moim zdaniem Serhij Stanisławowycz musi pracować do końca Ligi Narodów. Następnie musimy spojrzeć na wynik, grę i wtedy podjąć decyzję. Do nowego roku nie powinno być mowy o zwolnieniu czy rezygnacji. Dla mnie to (mowa o możliwym zwolnieniu Rebrowa - red.) jest niezrozumiałe.
Jest Liga Narodów. Zagramy w Lidze Narodów, a potem myślę, że liderzy naszego związku mogą spojrzeć na wynik, na grę, a następnie podjąć pewne decyzje. Myślę, że wcześniej nie ma to żadnego sensu.
- Jaka jest Twoja prognoza na mecze z Gruzją i Czechami? Czego spodziewasz się po tych meczach?
- Myślę, że drużyna narodowa może osiągać i osiąga wyniki. Mam wiarę w ten zespół. Nawet jeśli mówiliśmy, że jest wielu kontuzjowanych. Ale gramy jedenastoma zawodnikami na jedenastu zawodników i mamy jakościowych graczy. Myślę, że pod względem mentalności wszystko będzie dobrze, a Ukraina będzie w stanie zdobywać punkty, pozytywne wyniki, zwycięstwa. Potrafi to robić, udowodniła to.
Tak, zdarzają się niepowodzenia, złe mecze. Ale wszystkie drużyny narodowe przez to przechodzą. Mam nadzieję, że ten kryzysowy wynik to już przeszłość. Musimy patrzeć w przyszłość i mieć nadzieję, że pokażemy, że Ukraina może grać dobry futbol i osiągać dobre wyniki.
Anton Hreskiv