Były ukraiński napastnik Andrij Worobiej skomentował mecz Ukraina-Gruzja w 3. kolejce Ligi Narodów, który zakończył się zwycięstwem Ukraińców 1:0.
- W końcu wszyscy czekali na zwycięstwo! Co sądzisz o występie drużyny narodowej?
- Najważniejsze jest to, że osiągnęliśmy wynik dzięki dobrej grze. Jest lepiej niż w poprzednich meczach. Widzieliśmy, że zawodnicy chcieli wygrać. Cieszy też fakt, że nie było katastrofalnej pierwszej połowy, jak wcześniej, gdy słaby występ przed przerwą decydował o końcowym wyniku. Jako były napastnik cieszyłem się, że strzelali na bramkę, grali do przodu, a nie turlali piłkę po boisku.
- Jakie były główne atuty gry reprezentacji w zwycięstwie?
- Najważniejsze jest to, że pozbawiliśmy gruzińską grupę atakującą przestrzeni, nie pozwoliliśmy im się rozproszyć. Ważnym faktem jest również zły stan boiska. Dla technicznych graczy przeciwnika boisko było lepkie, ciągle upadali, ślizgali się, tracąc w ten sposób posiadanie piłki. Szybkość i technika zawsze były głównymi atutami Gruzinów. Kiedy nasi zawodnicy tracili piłkę, zwłaszcza w drugiej połowie boiska, natychmiast angażowali się w walkę, uniemożliwiając rozwój ataków przeciwnika. W ten sposób zdobyliśmy bramkę. Selekcja, atak i finalny strzał Mudryka. A jeśli nie udało się od razu stłumić kontrataku, to musieliśmy przerywać ataki faulami, łapiąc za koszulki tych, którzy atakowali. I to było uzasadnione, aby zapobiec szybkiej penetracji naszej bramki.
- W tym meczu cała uwaga skupiła się na występie debiutanta Kalyuzhnyi, a także Hutsulyaka, który zadebiutował w pierwszej drużynie.
- W turniejach takich jak Liga Narodów właśnie to musimy robić, dając szansę wykazania się zawodnikom grającym w UPL. Oprócz Kalyuzhnyi'ego i Hutsulyaka, możemy powołać więcej nowych zawodników, zobaczyć jak się zaadaptują i czy są gotowi do gry na tym poziomie. Czas zastąpić weteranów młodymi, odświeżyć skład. Potrzebujemy siły, ruchu na boisku, a to nieunikniony proces, gdy następuje zmiana pokoleń. Dzisiaj nowi zawodnicy udowodnili i uzasadnili pokładane w nich zaufanie. Debiut Kałużnego uważam za udany, był przydatny w selekcji, dobrze wspierał atak i czuł się pewnie na boisku. Hutsulyak również był skuteczny, pracował zarówno w obronie, jak i przyspieszał ataki na swojej flance. Jest też obiecujący Nazarenko, który wszedł jako zmiennik; miał mało czasu, ale jeszcze wiele przed nim.
- Ciężki mecz, ciężka wygrana z dobrą gruzińską drużyną. Prawda?
- Tak, przeciwnik był godny. Nic dziwnego, że Gruzja dotarła do Mistrzostw Europy, gdzie grała ciekawy futbol. Mają zrównoważony zespół, kompetentnego trenera, który udowodnił, że zarząd miał rację zapraszając zagranicznego specjalistę. Gruzini zawsze byli utalentowani, ale w ich grze brakowało równowagi. Teraz Sanyol stworzył silny zespół ze środkowej drużyny, zawodnicy rozumieją wszystkie jego pomysły i wdrażają je na boisku.
- Za dwa dni reprezentacja rozegra równie trudny mecz z Czechami.
- Najważniejsze jest teraz, aby dojść do siebie po tak trudnym meczu. Poświęciliśmy dużo energii i emocji, ale zawsze miło jest rozpocząć kolejny mecz od zwycięstwa, po którym można szybciej dojść do siebie. Wszystko jeszcze przed nami i musimy pamiętać o ostatnim meczu z Czechami.
Serhii Shebek
Проходит своим чередом, и в конце Вождь говорит:
- Какие ещё вопросы?
Старый индеец поднимает руку и вещает:
- Пришла пора менять имена!
Вождь:
- Тебе не нравится имя моей жены - Золотая Луна? Или ты против имени моей дочери - Быстроногая Лань?
- Нравится! Конечно, не против! - отвечает старый индеец
Вождь восклицает:
- Так какого рожна ты трындишь, Бычий Х... ???
а ветерани теж повинні якось мати сили в собі попрощатися зі ізбірною