Były piłkarz TSK Moskwa Aleksandr Grishin nie widzi sensu w istnieniu rosyjskiej reprezentacji narodowej, wydalonej ze wszystkich międzynarodowych rozgrywek jako przedstawiciel kraju terrorystycznego.
"Słyszę stwierdzenia, że rosyjska drużyna narodowa powinna istnieć. Ale dla mnie nie jest jasne, dlaczego teraz istnieje. W tej formie nie jest potrzebna, to strata czasu. Lepiej jest, tak jak w październiku, wypuszczać zawodników do drużyn, aby wyleczyli kontuzje i doszli do formy. Kiedyś do reprezentacji Rosji dostawali się najlepsi zawodnicy, teraz dostają się wszyscy.
Nie widzę nic konkurencyjnego w meczach towarzyskich reprezentacji Rosji. Jak można grać przeciwko reprezentacjom Syrii i Brunei? Rozumiem, że są to drużyny narodowe i należy im się szacunek. Ale w czasach ZSRR graliśmy z reprezentacjami Niemiec, Hiszpanii i Francji. A teraz nawet nie wiedzieliśmy, że istnieją takie reprezentacje narodowe jak Malta, Syria i Libia" - cytuje Grishin "Championship".