10. kolejka Mistrzostw Ukrainy rozpoczęła się wczoraj meczem pomiędzy Kolosem a Szachtarem (0:1), w którym padły dwa gole samobójcze: jeden - autorstwa Ilira Krasniqiego - został zaliczony, podczas gdy gol Efima Konoply dla Pitmenów nie został uznany.
Były sędzia FIFA, a obecnie autorytatywny ekspert Miroslav Stupar powiedział, czy sędzia popełnił błąd, anulując bramkę przeciwko Szachtarowi.
"W dogrywce, po podaniu z flanki, Yefim Konoplya skierował piłkę do własnej siatki. Radość gospodarzy trwała jednak krótko.
Po podpowiedzi sędziego VAR Witalija Romanowa, arbiter Aleksiej Derewiński przejrzał nagranie z tego epizodu meczu i anulował gola. Żółtą kartką ukarał gracza Kolosów Diego Cariocę, który w początkowej fazie ataku odepchnął zawodnika Szachtara w walce o piłkę.
Tym razem system VAR wsparł arbitra, co pomogło naprawić błąd. Dziwi mnie tylko, dlaczego Derewiński nie zarejestrował od razu przewinienia Diego, bo ten był w dogodnej sytuacji. Swoją drogą, Kołos, choć przegrał, to zrobił bardzo dobre wrażenie" - powiedział Stupar.