Ołeksandr Sewidow: «Roma» niczym nie zaskoczyła. Dovbyk nie był widoczny», '

Z powodu meczu mistrzostw Ukrainy z „Szachtarem” trener „Dynamu” Szołkowśki poświęcił mecz z „Romą”, w którym również przegrali. Czy ten krok jest uzasadniony?

— Uzasadniony czy nie, zobaczymy w niedzielę. W takiej samej sytuacji jest również „Roma”, która za dwa dni gra w mistrzostwach przeciwko „Fiorentinie”, a także główny trener Jurić nie wystawił niektórych zawodników podstawowego składu. To wybór Szołkowśkiego, który na pewno był przemyślany — wystawić rezerwowych. Analizowanie tej gry jest ekstremalnie trudne. Jeden moment u Tymczika w pierwszej połowie i bliski strzał Gerrero. I to wszystko w całej grze. Można powiedzieć, te dwa momenty zostały stworzone spontanicznie. Jeśli szczerze, nie podobał mi się ten mecz. Wolny, bez agresji. „Roma” niczym nie zaskoczyła. Dovbyk z przodu był prawie niewidoczny, gdzieś zaczepiał się o piłkę, próbował się dobrze ustawiać, ale bez ostrości. „Dynamo” trudno oceniać, ze względu na to, że wyszli nie podstawowi piłkarze, którzy nic nie pokazali. Jedynie — Szołkowśki zmienił schemat, grając w trzech centralnych obrońców, nasycając środek pola, tym samym nie dając przeciwnikowi tworzyć sytuacji bramkowych. A za dużym wynikiem gospodarze niewiele stworzyli.

Tylko pod koniec meczu u Szamurodowa był kapitalny moment na zwiększenie wyniku. W takich przypadkach od bramkarza tylko można zapytać: w który kąt można strzelać?

— To było już pod koniec, gdy „dynamowcy” zaczęli się otwierać, grając z myślą, że nie ma znaczenia, z jaką różnicą przegrywać — 0:1 czy 0:2. Gra w Rzymie przypominała mecz „Szachtaru” w Londynie przeciwko „Arsenalowi”. Anglicy po zdobyciu bramki zaczęli grać jakoś, nie starając się, to też widzieliśmy w „Romie”. Futbol był mało widowiskowy. „Dynamo” jeszcze można zrozumieć, grali w pół-rezerwowym składzie, ale gospodarze prawie przy pełnym stadionie pokazali prymitywny występ. To nie najlepszy poziom drużyn Ligi Europy. To oznacza, że obie drużyny postawiły na krajowe mistrzostwa. Nieprzekonująca gra z obu stron.

Stracona bramka z rzutu karnego. Niezrozumiałe działania Mychawka. Po co było „przywozić” rzut karny? Atak nie był niebezpieczny, ponieważ przeciwnik, wchodząc do pola karnego, natrafiłby na dwóch graczy „Dynamo”, nie mając przestrzeni do manewru.

— To wszystko z młodości i braku doświadczenia. Grał na pozycji, nie pomyślał, złapał przeciwnika za koszulkę i rzut karny. Nie raz mówiłem — bronimy się nie umiejętnością, a ilością, która, niestety, nie przechodzi w jakość.

Przy tak blaknącej „Romie” można było liczyć na pozytywny wynik?

— Może. Są pewne opcje. „Roma” na pewno studiowała „Dynamo”, mogła się poważnie nastawić na przeciwnika i wygrać większym wynikiem. Może gdzieś nastąpiło niedocenienie, gdy zobaczyli osłabiony skład Kijowian, i w trakcie gry nie mogli się przestawić.

Kogo można wyróżnić w składzie „Dynamo”?

— Po pierwszej połowie — Guerrero. I moment miał strzelić, i świetne podanie zrobił na Tymczika. Zaczepiał się o piłki, narzucał walkę obrońcom. Może nie jest topowym napastnikiem, ale dla „Dynamo” — to niedobre nabytki.

Sergij Szebek

Ołeksandr Sewidow
0 комментариев
Komentarz