Jarosław Wiśniak: «Decyzja Szovkowskiego o zmianie schematu była słuszna. Pozwoliło to zneutralizować atuty Dowbika»

Były główny trener kołomyjskiego «Kołosa» Jarosław Wiśniak podzielił się wrażeniami z meczu 3. kolejki głównego etapu Ligi Europy pomiędzy włoską «Romą» a kijowskim «Dynamo» (1:0), który odbył się w zeszły czwartek w Rzymie.

Jarosław Wiśniak

— Jak bardzo zaskoczył was skład wyjściowy «Dynamo» w tym meczu? Szovkowski postanowił oszczędzić liderów na mecz z «Szachtarem», który odbędzie się już w niedzielę?

— Myślę, że masz rację. Zarówno «Roma», jak i «Dynamo» podeszły do bezpośredniego pojedynku, myśląc o swoich następnych meczach w lidze 27 października. Dla Rzymian to niełatwy wyjazdowy mecz z «Fiorentiną» w Serie A, a dla «Dynamo» to Klasyk. Myślę, że trenerzy mieli to na uwadze. Chociaż sądzę, że decyzja o zmianie schematu i przeprowadzeniu rotacji została podjęta nie tylko z powodu nadchodzących meczów drużyn.

— Co dokładnie masz na myśli?

— «Roma» to zespół grający w poziomie, który stosuje długie podania. Trio pomocników defensywnych zbiera te piłki i rozpoczyna ataki. Dlatego decyzja Szovkowskiego, aby odegrać tę schemat i grać trzema środkowymi obrońcami, była słuszna. Pozwoliło to zneutralizować atuty Dowbika. Popow, w dużej mierze, prześcigał Artema, w pojedynkach siłowych nie ustępował, wygrał wiele starć z Artemem i zdążył zabezpieczyć kolegów z obrony. Dlatego Popow zagrał bardzo dobrze w neutralizowaniu głównej siły „Romy” — Dowbika.

Ogólnie, «Roma» nie była gotowa, aby przełamać taką obronę «Dynamo». Inną sprawą jest to, że Ukraińcy mieli trudności z przejściem z obrony do ataku. Było mało kontrataków. Gdyby gracze «Dynamo» mieli w swoim składzie własnego Dowbika, to ten schemat mógłby przynieść lepsze rezultaty.

— A Szovkowski nie boi się ufać zawodnikom, którzy w większości zaczynają na ławce rezerwowych, i wypuszcza ich na tak prestiżowy mecz przeciwko «Romie» na «Stadio Olimpico»?

— Ołeksandr Wołodymyrowicz nie mówi tak bez powodu, że liczy na wszystkich zawodników i ma do nich zaufanie. Potwierdza swoje słowa czynami. To istotny plus dla mikroklimatu. Po takich momentach zespół tylko się umacnia, ponieważ większość graczy czuje się pewnie, mając doświadczenie w lidze i Lidze Europy.

— «Dynamo» wyglądało dość zorganizowanie w meczu z «Romą», ale znowu przegrywa w meczu pucharowym. Trzy mecze w Lidze Europy — 0 strzelonych goli, 0 zdobytych punktów. Jaka jest przyczyna takich niepokojących rezultatów drużyny?

— Trudno abstrahować od tego, że w naszym kraju trwa wojna. To wpływa na chłopaków. Także ciągłe przeprowadzki, które męczą i odbierają siły. Myślę, że potrzebują wsparcia.

Zespół w «Dynamo» jest wystarczająco młody, zawodnicy zdobywają cenne doświadczenie i w przyszłości będą mogli konkurować. Decyzja Szovkowskiego o zmianie schematu świadczy o taktycznej elastyczności zespołu. Postępuje trener, postępują zawodnicy — to niewątpliwie. To daje nadzieję na lepszą przyszłość.

— Następne dwa mecze w Lidze Europy dla «Dynamo» można nazwać kluczowymi, bo z «Ferencvárosem» i «Victorią» (Pilzno) drużyna Szovkowskiego ma większe szanse na zdobycie punktów.

— Ogólnie tak, ale będzie bardzo trudno. «Victoria» gra w bardzo atletyczny futbol, po prostu „wyczynia”, dobrze grają na stałych fragmentach gry, które niedoceniamy. Reprezentacja Czech jest teraz w dobrej formie i czeskie kluby wyglądają dość silnie.

Dlatego gdy mówią, że drużynę z czeskiej ekstraklasy musimy pokonać — dobrze, ale w każdym razie nie można przegrać walki, co najmniej. Myślę, że przeciwko «Victorii» gracze «Dynamo» znów mogą zagrać w trójkę w obronie, aby nie ustępować w pojedynkach. Ale ogólnie na «Dynamo» czekają wyrównane, trudne mecze, gdzie można wygrać, przegrać i zremisować. Nie sądzę, żebym mógł liczyć, że dalej będzie łatwiej.

— Kto z zawodników «Dynamo», którzy weszli na boisko z ławki, przypadł ci do gustu?

— Ogólnie podobały mi się wszyscy zawodnicy, którzy weszli jako zmiennicy. Mieli chęć, by przejąć kontrolę nad spotkaniem. Kabajew był aktywny, dodał szybkości i gry w ataku. Szaparenko w środku pola dodał jakości, Brżko walczył i zbierał neutralne piłki.

Ich zmiany pomogły przesunąć grę na przeciwną połowę boiska, gdzie można było się zaczepić i stworzyć sytuacje. Najważniejsze, że teraz «Dynamo» to prawdziwy zespół, który pragnie zwycięstwa i całkowicie oddaje się grze.

— I nie mogę nie zapytać o twoją opinię na temat nadchodzącego Klasyka, które odbędzie się w Kijowie. Masz swojego faworyta w tym starciu?

— Sytuacja w tabeli zmusza «Szachtar» do działania, muszą wygrywać, ponieważ różnica punktowa między nimi a kijowianami jest znaczna. Myślę, że «górnicy» będą grali w ofensywie, co pozwoli «Dynamo» działać własnymi atutami — szybkie przejścia, kontrataki. Dlatego, według mnie, faworytem w tym meczu jest drużyna Szovkowskiego, która gra u siebie.

Włodzimierz Ljustoński

Komentarz