Główny trener kijowskiego „Dynamo” Olekandr Szowkowski skomentował w etransferze remis z „Szachtarem” (1:1) w mecz 11 kolejki mistrzostw Ukrainy.
— Odbicie na mecz nałożyła logistyka. Dotarliśmy do Kijowa dopiero wczoraj o 11:40 i od razu pojechaliśmy na bazę. Chłopcy spali, odpoczywali, przygotowywali się do treningu, który nie był taki, jak zawsze robimy. My, trenerzy, nie graliśmy, ale nawet nam było trudno.
Jeżeli chodzi o grę, to rozumieliśmy, że „Szachtar” będzie świeższy. Dwa dodatkowe dni — to bardzo dużo. Staraliśmy się nasilić środkową linię i wykorzystać szybkość na skrzydłach. W pierwszej połowie, na nieszczęście, nie wszedł w grę Bragary, dlatego w przerwie dokonaliśmy zmiany. Ale od razu straciliśmy niepotrzebną, moim zdaniem, bramkę. Choć, bądźmy szczerzy, wszystkie gole — są niepotrzebne. Potem staraliśmy się naciskać, u Wołoszyna była świetna okazja na bramkę. Później czerwona kartka. Chcę powiedzieć, że w tej grze Doniecczanie zachowywali się dość brutalnie. Rozumiem, że\xad to sytuacja turniejowa, byli zmotywowani… A nam brakowało i świeżości, i trochę emocji.
— Wejście Karawajewa — zmiana trenerska?
— Dzisiejszy punkt — ważny dla nas zysk w kontekście sytuacji w tabeli. Znamy mocne strony Karawajewa, jego możliwości. Tak samo wiemy, na co jest zdolny. Jego umiejętność dołączania, jego wyczucie, jego zdolność do dania celnego podania ze skrzydła — muszą odegrać swoją rolę. Tak to się udało.
— Jak komfortowo czujecie się teraz z +6 w tabeli?
— Nie patrzymy na sytuację turniejową. Przygotowujemy się do każdej gry. I mając na uwadze skomplikowaną logistykę, każda gra — to próba dla zawodników. Widzieliście, że Denis Popow doznał kontuzji. Jak ciężka jest, jeszcze nie wiemy. Jarmolenko, Pichałionok, Sebaljos, Szepielew… Mamy pewne problemy. Na dziś mamy 19 zawodników.