Lekarz sportowy Dmytro Babeliuk, który zdobył popularność na Ukrainie wydawaniem werdyktów o kontuzjach piłkarzy na podstawie transmisji telewizyjnej, podzielił się swoją opinią na temat urazu obrońcy kijowskiego „Dynamo” Denisa Popova, który ten odniósł wczoraj w meczu 11. kolejki mistrzostw Ukrainy z donieckim „Szachtarem”.
„Denis Popov doznał kontuzji „tylnej”. Wszyscy wiemy, co oznaczają takie kontuzje mięśniowe w 15. minucie meczu.
Jeśli MRI potwierdzi uraz, to jest to przynajmniej 3−4 tygodnie przerwy.
Wciąż nie wiadomo, dlaczego lekarze zamrażają taki uraz spraye na boisku, zamiast pozwolić graczowi poczuć kontuzję i kontynuować diagnostykę w szatni.
Nie chcę zrzucać winy na gracza za taki uraz, w końcu jest wiele zmiennych: droga, brak odpowiedniej regeneracji itp. Niemniej jednak, profesjonalista powinien dawać z siebie maksimum, żeby nie opuszczać boiska na początku meczu z powodu kontuzjowanej nieprzygotowanej mięśni’, — napisał Babeliuk na swoim kanale telegramowym.