Ramik Gadżijew: «Nadchodziły propozycje zarówno z «Dynamo», jak i z «Polesia»

2024-10-29 11:09 Młody i obiecujący nowicjusz charkowskiego «Metalista 1925» Ramik Gadżijew, którego poprzednim klubem był «Dnipro-1», opowiedział o ... Ramik Gadżijew: «Nadchodziły propozycje zarówno z «Dynamo», jak i z «Polesia»
29.10.2024, 11:09

Młody i obiecujący nowicjusz charkowskiego «Metalista 1925» Ramik Gadżijew, którego poprzednim klubem był «Dnipro-1», opowiedział o zainteresowaniu swoją osobą ze strony kijowskiego «Dynamo» i żytomirskiego «Polesia».

Ramik Gadżijew

— Jak się teraz czujesz? Pojawiły się informacje, że kontrakt z «Metalistem 1925» podpisałeś z kontuzją pleców.

— Sytuacja się poprawiła. Przeszedłem rehabilitację, wkrótce będę w grupie. Nadal pracuję z rehabilitantami i wszystko będzie w porządku.

— Wariant z «Metalistem 1925» pojawił się wtedy?

— Nie. Był od samego początku już w czerwcu. Charkowianie — jedni z pierwszych, którzy się ze mną skontaktowali.

— A zainteresowanie «Dynamo» i «Polesia» z czasu na\xc4\x85 zgasło?

— Dokładnie nie mogę powiedzieć, radziłem się z ludźmi, którzy w tej sprawie są kompetentni i przekonali mnie, że «Metalista 1925» — to dla mnie najlepszy wybór na dzisiaj.

— Czy dodatkowym czynnikiem było to, że w «Metalście 1925» gra kilka byłych zawodników «Dnipro»?

— Rzeczywiście, łatwiej było mi się zaadoptować w zespole dzięki obecności byłych partnerów, ale głównym powodem są moje problemy z plecami i szukałem drużyny, która była gotowa mnie wyleczyć i zabrać na perspektywę. Wszystkie te kwestie omówiliśmy i wszystko mi się podobało. Wierzę w projekt «Metalista 1925» w pełni. Tutaj wszystko jest, żeby wygrywać i rozwijać się.

— W czasie letniego okna transferowego pojawiały się plotki o zainteresowaniu twoimi usługami «Polesia» i «Dynamo», czy to prawda?

— Nadchodziły propozycje zarówno z «Dynamo», jak i z «Polesia», ale w tamtym czasie chciałem spróbować swoich sił w Europie, pojechać na testy i sprawdzić swoje umiejętności. Tak to wtedy wyglądało: najpierw «Brentford», a potem «Derby».

— Możesz opowiedzieć więcej o tych testach?

— Do «Brentford» przyjechałem po zakończeniu młodzieżowego Euro U-19, na którym grałem w reprezentacji. Z Irlandii poleciałem do Londynu na testy. Pierwsze wrażenia wspaniałe: baza, boiska, infrastruktura — wszystko na zwariowanym poziomie. Ludzie bardzo mili, ładnie mnie przyjęli. Nie czułem się, że jestem na testach, traktowano mnie na równi. Treningi były intensywne i poziom chłopaków dobry. Ale nie tak, jak myślą niektórzy, że są w dobrym sensie szaleni i bardzo silni, że Ukraińcy są od nich daleko pod względem poziomu. W rzeczywistości — nie, nasze młodzieżowe drużyny mogłyby rywalizować z Anglikami.

— Co działo się dalej?

— Byłem w zespole dwa tygodnie, wszystko dobrze, trener mnie chwalił, był ze mnie bardzo zadowolony i chciał, żebym został. Po testach czekałem na odpowiedź i powiedziano mi, że jest problem ze zgłoszeniem. Sezon w Anglii już się rozpoczął i ja jako legionista miałem osobną kategorię, bo miałem za mało meczów w reprezentacji. W «Brentford» nie było dla mnie dodatkowych miejsc i nie mogli mnie zgłosić.

— Sytuacja z «Derby» była analogiczna? Czy nie przeszedłeś przez problem ze zgłoszeniem?

— Nie, tam sytuacja była inna. Testy trwały tylko 5 dni, grałem nie na swojej pozycji, bo stawiano mnie jako defensywnego pomocnika, chociaż jestem ofensywnym zawodnikiem. W wyniku tego trener powiedział, że mają chłopaków młodszych i bardziej obiecujących ode mnie i nie chce, żebym zabierał im czas gry.

— Pojawiały się inne propozycje od zagranicznych drużyn?

— Może i pojawiały się, ale one trafiały do agenta, ja nic o tym nie wiem. Po «Derby» już nie chciałem nigdzie jechać, bo był już koniec września. Poza tym miałem w tamtym czasie jeszcze problemy z plecami.

Igor Lisenko

RSS
Aktualności
Loading...
Kochergin strzelił gola dla «Raków» (WIDEO)
Dynamo.kiev.ua
24.11.2024, 22:43
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok