Pomocnik kijowskiego «Dynama» Maksym Braharu skomentował w efirze transmitującego wynik meczu pucharowego z «Worskłą» (2:1).
— Oczekiwaliśmy, że pojedynek będzie trudny, bo mecz pucharowy i spotkanie w rewanżu nie będzie. Bardzo ciężko było, 120 minut, ale najważniejsze, że wygraliśmy i pracujemy dalej.
— Oczekiwaliście na taką ostrość ze strony «Worskły»?
— Oczywiście. Drużyna jest bardzo dobra, narzuca walkę, gra verticalnie.
— Na jak bardzo na rysunku gry «Dynama» zaznaczyły się zmiany w składzie?
— Nie mogę tak powiedzieć. Sztab szkoleniowy zdecydował, że dzisiaj będzie taki skład, i wyszliśmy i graliśmy. Każdy rozumie, że wszystko trzeba udowodnić na boisku piłkarskim.
— Co mówił Szołtak przed dogrywkami?
— Siedziałem na ławce rezerwowych, bo już mnie zmieniono, i nie słyszałem, co mówił.