W ten weekend odbyły się mecze 12. kolejki Mistrzostw Ukrainy sezonu 2024/25. W jednym z nich w niedzielę, 3 listopada, zmierzyły się kijeńskie „Dynamo” i „Ingulec” z Pietrowego. Spotkanie odbyło się w Kijowie na stadionie „Dynamo” imienia Wałerija Łobanowskiego.
Mistrzostwa Ukrainy. 12. kolejka
„DYNAMO” (Kijów) — „INGULEC” (Pietrowe) — 5:2 (4:1)
Gole: Wanat (3, 44), Kabaew (25), S. Małyś (39, autogol), Szaparenko (73) — Kislenko (34), Michawko (57, autogol)
Ostrzeżenia: Pushkaryov (35)
„Dynamo”: 1.Buszczan - 24.Tymczik, 40.Biłowar, 32.Michawko, 44.Dubinczak - 6.Brażko, 10.Szaparenko (91.Michajlenko, 80) - 20.Karawajew (7.Jarmolenko, 72), 29.Bujałski (K) (15.Rubczynski, 72), 22.Kabaew (9.Woloszyn, 80) - 11.Wanat (39.Gerrero, 85).
Rezerwowi: 35.Nieszczeryt, 51.Morgun, 2.Wywczarenko, 3.Diaczuk, 18.Andriejski, 23.N.Małyś, 45.Bragaru.
„Ingulec”: 12.Palamarczuk, 45.Wiliwald, 2.S.Małyś (K), 33.Mysyka, 9.Pushkaryov (4.Dubilej, 71), 32.Pietko (19.Lisniak, 46), 20.Wolochaty, 59.Mogilny (44.Czaban, 83), 8.Piatow (7.Kozyrenko, 78), 22.Bielocerkwiec, 99.Kislenko (17.Sitalo, 71).
Rezerwowi: 36.Żilkin, 6.Losenko, 18.Sad, 23.Szerszeń, 26.Sidorenko, 97.Rezepow.
Statystyki meczu >>>
Pomeczowa konferencja prasowa >>>
Wszystkie wyniki Mistrzostw Ukrainy, tabela, terminarz gier >>>
„Dynamo” dobrze zaczęło ten mecz, otwierając wynik już w 3. minucie: Dubinczak wspaniałym podaniem wyprowadził Wanata sam na sam z Palamarczukiem, ten w szesnastce pewnie minął bramkarza i posłał piłkę do pustej bramki — 1:0.
Ale i „Ingulec” nie tylko nie „zamykał się” na swojej połowie, ale i śmiało atakował. Co więcej, to goście zapisali sobie w aktywie pierwszy celny strzał w tym pojedynku — wydarzyło się to na minutę przed golem Wanata, a Buszczan musiał w rzucie sięgać po piłkę, która leciała w dolny róg jego bramki. A w 13. minucie meczu Kislenko uderzył głową z linii bramkowej, zamykając flankowe podanie, i piłka, odbijając się od trawy, przeleciała nad poprzeczką.
Jednak również „Dynamo” w tym samym odcinku meczu zaznaczyło się strzałem z wewnątrz szesnastki — to Kabaew strzelił z lewej strony, ale Palamarczuk zagrał pewnie. Jeszcze bardziej niebezpieczny był strzał Szaparenko z 14 metrów: piłka została posłana po łuku i ostatecznie przeleciała obok słupka.
Jednak momenty momentami, a gola znów zdobyło „Dynamo”. Kabaew dośrodkował z prawego skrzydła, a Kabaew, wygrywając pozycję z Pushkaryovem, strzałem z sześciu metrów wbił piłkę w siatkę bramki „Ingulca” — 2:0. Co więcej, po kilku minutach wynik ledwie nie stał się wysoki: tym razem potężny strzał z prawej strony szesnastki oddał Tymczik (przy okazji, podanie znów dawał Karawajew), jednak z powodu rykoszetu piłka zmieniła trajektorię swojego lotu i w stronę bramki nie trafiła.
Wydawało się, że nic nie zapowiadało „Dynamo” problemów, ale w 34. minucie „Ingulec” zdołał zmniejszyć różnicę w wyniku. Po rzucie rożnym i następującym odegraniu piłka znalazła się u Kislenko, który strzałem z około 12 metrów posłał ją w dalszy dolny róg bramki Buszczana — 2:1.
Jednak ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do „Dynamo”: w 39. minucie spotkania Szaparenko wpadł do szesnastki „Ingulca” z lewej strony i strzelił — Stanislaw Małyś próbował zagrać na przechwycie i przekierować grę na rzut rożny, ale w wyniku tego zadał śmiertelny strzał głową w własną bramkę — 3:1. A przed samym gwizdkiem na przerwę Szaparenko przeciwnym podaniem znalazł w szesnastce gości Wanata i ten zdołał trafić w bliski róg bramki — 4:1.
„Ingulec” aktywnie rozpoczął drugą połowę i to doprowadziło do gola. W 57. minucie spotkania Mogilny całkowicie łatwo przeszedł w szesnastce „Dynamo” najpierw Wanata, a potem Biłowara, dograł wzdłuż linii bramkowej, gdzie Michawko źle zagrał na przechwycie, przeszywając piłkę do siatki — 4:2.
„Dynamo” od razu odpowiedziało groźnymi strzałami z wewnątrz szesnastki w wykonaniu Bujałskiego i Wanata, ale w obu przypadkach swojej drużynie uratował Palamarczuk. Jednak i „Ingulec” był bardzo blisko trzeciego gola — to Wiliwald strzelił głową po dośrodkowaniu z rożnego, a Buszczan sięgnął po piłkę na samej linii bramkowej.
A następny gol padł w 73. minucie meczu. Palamarczuk poradził sobie z strzałem Szaparenko, ale odbił piłkę prosto do Wanata, który zagrał do tego samego Szaparenko, który za drugim razem trafił celnie — 5:2.
Jednak i na tym „Dynamo” się nie zatrzymało, kontynuowało ataki i tworzyło napięcie pod bramką „Ingulca”. Jednak wynik na tablicy więcej się nie zmienił.
Po tym zwycięstwie „Dynamo” wciąż dzieli pierwsze i drugie miejsce w tabeli Mistrzostw Ukrainy z „Aleksandrią”, wyprzedzając trzecią Żytomierską „Polesie” o cztery punkty.
W następnym tygodniu „Dynamo” czeka mecz u siebie z „Polesiem”. To spotkanie odbędzie się w najbliższą niedzielę, 10 listopada, w Kijowie na stadionie „Dynamo” imienia Wałerija Łobanowskiego (początek — w 18:00). A przed tym, w najbliższy czwartek, 7 listopada, dynamowcy rozegrają w Hamburgu mecz 4. kolejki głównego etapu Ligi Europy z węgierskim „Ferencváros”.
Ołeksandr POPOW ze stadionu „Dynamo” imienia Wałerija Łobanowskiego