Dziennikarz i ekspert piłkarski Andriej Szachow wyraził swoje zdanie na temat meczu 4. kolejki głównego etapu Ligi Europy między kijowską „Dynamą” a węgierskim „Ferencvárosem” (0:4), który odbył się wczoraj w Hamburgu.
„1. Brak woli.
2. Brak charakteru.
3. Brak zasad.
4. Brak kręgosłupa.
Ogólnie, to hańba!!!!!!!!!
Minione weekendy. Mistrzostwa Rumunii. Liga elitarna. „Şepşi” — „Petrolul” (5 miejsce). „Şepşi” od 39. minuty gra w dziewiątkę (nawet nie w dziesiątkę!). W tym czasie rywal prowadzi 1:0. W pozostałym czasie „Şepşi” nie tylko nie traci bramki, ale także wyrównuje wynik, a potem utrzymuje remis.
To do tego, że nawet w mniejszości można grać na równi, można wygrywać, jak, swoją drogą, robiła kijowska „Dynamo” wcześniej, na przykład, za czas Szowkowskiego - bramkarza. Ale do tego zespół musi mieć... Zobacz punkty wyżej...
Przypominam mecz, w którym „Dynamo”, grając w mniejszości od 20. minuty, pokonało 3:1 „Barcelonę” Kumana, Stoichkowa, Laudrupa i pół reprezentacji Hiszpanii: Liga Mistrzów 1993/94», — napisał Szachow na swoim kanale telegramowym „Szach i Szach”.
наразі що видно..відсутність досвіду. хаотичність.. величезне бажання виграти або хоч забити і звідси всі ці помилки.
я особисто вірю в ціх хлопців і тренера.
А справжні продовжують вболівати за ДК, вірити в команду.
А "настоящие" можуть повболівати за сахтьор, інгулець. Їхній вибір.
Я - за Динамо.
Обсуждение проблем команды, сборной и т.д. - путь к улучшению игры. А болеть, закрывая глаза на проблемы, совком попахивает.