Węgierscy kibice są miło zszokowani wysokim zwycięstwem nad „Dynamo” (4:0) w Lidze Europy. Po zakończeniu meczu padło wiele niezbyt miłych słów w kierunku klubu z Kijowa i Ukraińców w ogóle. Jeśli odrzucić ewidentny negatyw, można zauważyć, że Węgrzy żartowali na temat ostatniego miejsca „Dynamo” w tabeli.
Andris: Świetny mecz z „Dynamo”. Strzeliliśmy wiele goli, poprawiliśmy sytuację w ogólnej tabeli, osiągnęliśmy kolejne zwycięstwo. Tak naprawdę, mogliśmy strzelić, pewnie, nawet dwa razy więcej goli.
Toth: Przed meczem martwiłem się o wynik, bo z Ukraińcami zwykle gramy ciężko. Kto mógłby przypuszczać, że „Ferencváros” zniszczy „Dynamo” wynikiem 4:0?
Desze: Klub, który nie potrafi wygrać z „Dynamo” w Lidze Europy, może od razu zapomnieć o awansie do play-off. Myślę, że nasi piłkarze również to rozumieli, dlatego nie tylko pokonali Ukraińców, ale także znacząco poprawili stosunek bramek strzelonych do utraconych.
Lenqyel: Po czterech kolejkach tylko dwie drużyny nie mają ani jednego punktu — to „Dynamo” Kijów i „Makkabi” Tel Awiw. Ukraińcy i Izraelczycy. Świetne towarzystwo.
Bence: Wyślijmy Ukraińców na nokaut. Drobnostka, a cieszy. To właśnie z tym przeciwnikiem chciałem wygrać pewnie, ale nawet nie mogłem sobie wyobrazić, że będzie to zwycięstwo z wynikiem 4:0.
Zsolt: Oto dlaczego nie warto pisać złych słów o drużynie w trakcie przerwy. I to nie do końca prawda, że łatwo wygrać z 10 osobami, ponieważ się bronią. To nie jest takie proste, a strzelenie czterech goli to na pewno rzadkość. Oprócz tego — to „Dynamo” Kijów, nie ostatni klub w Europie. To był wspaniały wieczór i osiągnęliśmy znaczący postęp w tabeli. Dobrze zrobione, chłopaki! Tak trzymajcie, „Fradi”!
Szucs: Mieliśmy trochę szczęścia, że ukraiński obrońca zagrał tak głupio już na początku pierwszej połowy, ale to problemy Ukraińców, a nie nasze. To wpłynęło na wynik, ale myślę, że wygralibyśmy z „Dynamo”, nawet gdybyśmy grali przez całe 90 minut w równych składach.
Buksa: Najlepszy mecz ery Jansena! I jeden z najlepszych meczów „Ferencváros” w europejskich pucharach. Nie pamiętam już, kiedy wygraliśmy tak łatwo i tak wysoko z bardziej lub mniej poważnym przeciwnikiem. Niech Ukraińcy są w kryzysie z powodu wojny, ale mają solidny skład, wielu piłkarzy reprezentuje reprezentację Ukrainy.
Puspoki: To „Dynamo” po prostu nie umie grać w piłkę nożną. Jak w ogóle dostali się do Ligi Europy? Najsłabsza drużyna turnieju pod wszystkimi względami. Jak można w czterech kolejkach nie strzelić ani jednego gola?
Attila: Przeciwko tak słabym drużynom zawsze trzeba grać z pozycji siły. Cieszę się, że nie zatrzymaliśmy się po tym, jak strzeliliśmy pierwszego gola do bramki „Dynamo”. Ponieważ ważne jest dla nas nie tylko wygrywać, ale także poprawiać stosunek bramek strzelonych do utraconych. Może to nam pomóc po ostatniej kolejce.
Tibor: „Dynamo” Kijów — bardzo słaby przeciwnik, który zasłużenie znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli. Ale nawet z takim przeciwnikiem miło wygrać 4:0.