Były sędzia FIFA Siergiej Szebek skomentował kontrowersyjny epizod wczorajszego meczu 13. kolejki mistrzostw Ukrainy między donieckim „Szachtarem” a ługańskim „Zarją” (3:1).
Przy wyniku 1:0 dla gości sędzia Afanasjew po upadku donieckiego zawodnika Bondarenko podyktował rzut karny na „Zarnię”. Gospodarze z „punktu” wyrównali, a następnie zdobyli jeszcze dwa gole, ostatecznie wygrywając mecz 3:1.
„Jak można ocenić upadek Bondarenko? Żadnej oceny. W zrywie z Wantuchiem gracz „Szachtara” podłożył sobie piłkę, przypadkowo zaczepił swoją nogą o nogę rywala, po czym runął na murawę.
Należy zaznaczyć, że w ostatniej chwili Wantuch zauważył, że może zaczepić Bondarenko, zatrzymał się, postawił nogę na murawie, a „górnik” umiejętnie potknął się. Sędzia Afanasjew dał się nabrać na taką sztuczkę i wskazał na „punkt”. Tak, może z jego pozycji było trudno to ocenić, ale jest VAR, który powinien naprawiać takie błędy. Prawda, jak zawsze od człowieka w budce pomoc nie przyszła. Szczególnie dobrze widać to, gdy kamera pokazuje zza pleców zawodników.
Mamy błąd zarówno sędziego, jak i VAR. Gdyby Afanasjew w tak trudnej sytuacji sam się zorientował i kontynuował grę, to takiemu sędziemu nie byłoby ceny,” — powiedział Szebek.