Ekspert: «W trudnych latach 90. odnowione „Dynamo” Łobanowskiego dawało ludziom chwile szczęścia»

Ekspert Aleks Welykich wyjaśnił przyczyny ostatnich nieprzekonujących wyników „Dynamo” i „Szachtar” na międzynarodowej arenie.

Aleks Welykich

— Niezbyt udane występy ukraińskich klubów, niestety, stały się nieprzyjemne dla większości kibiców, jednak należy pamiętać i przypominać o tym w jakich warunkach żyją ludzie, trenują i oddychają. To nie jest próba usprawiedliwienia, a czynnik, który wpływa na wszystko, w tym na kluby, reprezentację, poszczególnych zawodników i specjalistów. Przeprowadzki, pytania o odbudowę, etc. też mają wpływ, ale nie decydujący. Skład drużyn również nie formuje się tak starannie, jak być może chcieliby prezesi klubów, ale jest wojna i wzięcie zawodnika do kraju, który walczy o przetrwanie, jest bardzo trudne.

Oczekiwania kibiców w całości tworzyły się z uwagi na minione osiągnięcia, a trudna teraźniejszość wymaga pozytywnych emocji przynajmniej od sportowców, graczy wiodących klubów kraju. Niestety, tego pozytywu w wynikach jest mało.

Moim zdaniem, „Szachtar” gra w Lidze Mistrzów i jeszcze może mieć transferowe perspektywy w zakresie legionistów. Natomiast „Dynamo” musi dokładniej analizować rynek ukraińskich zawodników i wzmacniać skład kosztem własnych wychowanków i piłkarzy UPL, bo ma wysoki poziom historycznej atrakcyjności dla lokalnych graczy. Bez wątpienia, czasy ciężko porównywać, ale w trudnych latach 90. ludzie również przeżywali trudne chwile życia, a wtedy odnowione „Dynamo” Łobanowskiego dawało ludziom chwile szczęścia. Kierownicy klubu doskonale to pamiętają, i być może będą mogli nawet w trudniejszych warunkach niż wtedy przywrócić kibicom chwile radości z sukcesów drużyny, — powiedział Welykich.

Komentarz