Taras Michalyk: «Bramkarze rzadko zostają głównymi trenerami, ale Sani Szowkowski to nietuzinkowa osobowość»

Były obrońca kijowskiego „Dynamo” oraz reprezentacji Ukrainy Taras Michalyk opowiedział, co myśli o walce w trwających mistrzostwach Ukrainy.

Taras Michalyk (foto: facebook.com)

Porozmawiajmy trochę o profesjonalnym futbolu. W pierwszej drużynie „Ruchu” jest wielu młodych talentów. Kto przypadł Ci do gustu swoją grą?

— W „Ruchu” bardziej podoba mi się nie indywidualności, a to, że w drużynie grają własne wychowankowie, którzy pokazują atrakcyjny futbol.

A kto Ci się podoba w dobrze w obecnych drużynach UPL?

— Powiem Ci szczerze: rzadko oglądam mistrzostwa Ukrainy. Po prostu nie mam czasu. Mecz „Dynamo” — „Szachtar” oglądałem z chłopakami na linii frontu w obwodzie donieckim przez telefon przez Starlink. Kiedyś wiedziałem, że futbol jest pokazywany w jakimś kanale. A teraz czasami chce mi się coś obejrzeć, ale nie mogę znaleźć transmisji. Pamiętam, że chciałem zobaczyć mecz „Weresa”, gdzie pracuje mój kumpel Oleg Gerasymiuk. Szukałem gdzieś po YouTube, ale nie znalazłem, więc zrezygnowałem i wyłączyłem (śmieje się).

Teraz w UPL prowadzą „Dynamo” (35 punktów) i „Ołeksandrija” (32 punkty i mecz w zapleczu).

— Nie, nie śledzę aż tak, żeby nie znać sytuacji w klasyfikacji (śmieje się). Po prostu nie oglądam pełnych meczów, ale staram się nie przepuszczać przeglądów.

Co myślisz o swoim rodzimym „Dynamo”, czy zdobędą mistrzostwo w tym sezonie, mając sześciopunktową przewagę nad „Szachtarem”?

— W przeddzie jest jeszcze wiele tur, więc za wcześnie, żeby coś zgadywać. Mistrzostwa są dość ciekawe. Ołeksandrija pokazuje teraz niezły futbol. Na początku u Rusłana Rotania nie szło najlepiej, był obiektem dużej krytyki, a teraz jego drużyna gra atrakcyjny futbol.

Grałeś z Szowkowskim w tej samej drużynie. Czy mogłeś się spodziewać, że zostanie głównym trenerem Kijowian, skoro bramkarze rzadko prowadzą drużyny i osiągają z nimi sukcesy?

— Tak, bramkarze rzadko stają się głównymi trenerami, ale Sania Szowkowski to nietuzinkowa osobowość. Zawsze lubił czytać, słuchał muzyki i był bardzo erudytą osobą. Pojawiła się w nim chęć bycia głównym trenerem i, miejmy nadzieję, że wszystko mu się uda.

W „Dynamo” wiele uwagi poświęca się Tarasowi Mihawce, ale w ostatnich meczach zdobył trzy samobóje. Co myślisz o swoim kuzynie, który gra na twojej pozycji?

— Mihawkę zobaczyłem na żywo podczas meczu „Dynamo” z „Werem”. Bardzo mi się ten chłopak podoba. Może w przyszłości stać się drugim Zabarniym. Teraz Taras zaczął trochę się mylić, zdobył kilka goli do swojej bramki, ale jest jeszcze młodym piłkarzem i ma jeszcze wiele do nauki. Podoba mi się, że Mihawka gra głową, to myślący piłkarz. Nie wbił piłki gdzie popadnie, a stara się oddawać dokładne podania. Jeśli Mihawka będzie pracować na wszystkie 200%, to ma wszystkie szanse, żeby stać się parą do Zabarnego w reprezentacji Ukrainy.

Co myślisz o występie reprezentacji Ukrainy w Lidze Narodów?

— Powiedzmy tak — występ był niestabilny. Ale nasza drużyna dostała wiele krytyki, więc nie chcę już na nich naciskać. Wręcz przeciwnie — chcę ich wspierać, żeby chłopaki wyszli z tej sytuacji. Tak, nie wszystko nam wychodzi, ale mamy dobrą reprezentację, myślę, że z czasem wszystko się ułoży i będzie dobrze.

Kto Ci się podoba wśród naszych reprezentantów, z czyjej gry czerpiesz przyjemność?

— Na pierwszym miejscu Zabarniy, a dalej wszyscy inni. Ilja teraz gra najstabilniej. To prawdziwy lider obrony reprezentacji. Czy jest gotowy do przejścia do topowego klubu? Sądzę, że czytając jego obecne występy, jest zdecydowanie gotowy.

Również podoba mi się Dowbyk, chociaż w ostatnich meczach za reprezentację nie wszystko mu wychodzi. Może na niego wpłynął transfer z „Girony” do „Romie” lub kontuzja. Ale może być wiele czynników.

Podoba mi się też nasza środkowa linia — Sudakow-Szparenko-Brażko. Nieźle pokazał się Kałużny, chociaż wielu mówiło, że nie daje rady. Ale facet wyszedł z płonącymi oczami i zebrał wszystko, co możliwe.

Co myślisz o Mudryku?

— Momentami Mudryk gra bardzo dobrze, a momentami znika. Nie ma stabilności. Gdyby regularnie grał w klubie, w reprezentacji byłoby mu łatwiej. Ale cokolwiek by nie było, Mudryk — to utalentowany gracz, który sam może rozstrzygać na korzyść meczu.

Kilka słów o weteranach. Stepanenko i Jarmolenko w ostatnich meczach nie grali za reprezentację. Co myślisz, czy jeszcze mogą przynieść korzyść drużynie Rebrowa?

— Jeszcze ich nie spisałem. Może nie są w stanie zagrać wszystkich meczów od pierwszego do ostatniego gwizdka, ale ci chłopcy są nadal w stanie przynieść „Dynamo” korzyść. Wielu ekspertów mówi, że nie trzeba ich wzywać, a na kim młodzież powinna się uczyć i zdobywać doświadczenie? Dla szatni ważne jest, gdy są takie ludzie, jak Jarmolenko i Stepanenko.

Twoje oczekiwania co do meczu z Belgią w ramach Ligi Narodów?

— Gdyby przed losowaniem zapytano mnie, kogo bym nie chciał na rywala dla reprezentacji Ukrainy, to powiedziałbym, że Belgię. Ale tak się stało, jak się stało. Nasza reprezentacja może pokazać dobre mecze z każdą drużyną, ale też może zawieść, tak jak było z Rumunią. Będziemy mieć nadzieję, że z Belgami wszystko będzie dobrze i wygramy. Przeciwko topowym rywalom zawsze ciekawiej ogląda się mecze.

Andrij Piskun

0 комментариев
Komentarz