Główny trener „Alexandrii” Rusłan Rotan skomentował remis wczorajszego meczu swojej drużyny z równińskim „Weresem” (1:1), który odbył się w ramach 14. kolejki mistrzostw Ukrainy.
„Bojowy mecz, do którego, niestety, w pierwszej połowie nie byliśmy gotowi. Choć kładliśmy nacisk na to, że „Weres” to drużyna bohaterska, grająca pionowo, która dużo szuka gry w przestrzeni. Wszyscy to rozumieli. Niestety, nie zdołaliśmy dotrzeć do piłkarzy, dotarliśmy do nich tylko w przerwie. Biegaliśmy, kiedy już kogut w jedno miejsce klepnął.
A tak dwa różne półczasy. Pewnie dzisiaj jesteśmy już uzależnieni od problemu pierwszego meczu po zgrupowaniach. Ale w każdym razie chłopaków należy podziękować za drugą połowę. Stworzyli wiele okazji i, w zasadzie, mogli wyrywać tę grę. Ale jeśli brać to w całości, to pewnie wynik jest zasłużony.
Czego zabrakło, aby odnieść zwycięstwo? Realizacji. Tutaj wszystko jest banalne. Mieliśmy okazje, strzały, ale niestety faza końcowa ataków nie była dla nas korzystna. To wszystko znowu wynika z nastawienia, ponieważ nastawienie jest — ono nie bierze się od początku meczu, a jeszcze dzień przed grą. Piłkarz musi się wcześniej nastawić na mecz i być do niego gotowym.
Niezbyt fortunne momenty również odegrały rolę. Ale powtórzę, jestem zadowolony z tego, że chłopaki oddali wszystkie siły w drugiej połowie i przynajmniej naprawili sytuację. Niestety, trochę zabrakło do zwycięstwa,” — powiedział Rotan w eterze kanału YouTube „UPL TB.”