Wjaczesław Surkis: „Wychodzę na boisko nie po to, żeby zagrać „na zero”. Najważniejsze jest zwycięstwo drużyny”

    Bramkarz kijowskiego „Dynamo U-19” Wjaczesław Surkis podzielił się oczekiwaniami przed pierwszym meczem trzeciej rundy Młodzieżowej Ligi UEFA przeciwko „2 Korriq” z Kosowa.

    Wjaczesław Surkis

    — Nastrój, oczywiście, bojowy. Kilka dni temu był mecz z „Czornomorcem”, uważam, że dobrze w nim zagraliśmy. I już po tym zaczęliśmy przygotowywać się do przyszłego rywala. Rozpracowujemy drużynę, przygotowujemy się, ćwiczymy strzały.

    — W mistrzostwach z „Czornomorcem” graliśmy na sztucznej nawierzchni, teraz przeszliśmy na naturalną murawę. W czym różnica, jak bardzo to jest trudne?

    — Różnica jest, i nie tyle przez nawierzchnię — w końcu graliśmy w zamkniętej hali, tam nie było tak zimno. Ale to wszystko drobiazgi, bo nie gramy pierwszy raz w takich warunkach pogodowych.

    — Co dla piłkarza znaczy występ w Młodzieżowej Lidze UEFA? Wiele z was reprezentuje młodzieżowe drużyny, na ile ważne jest, aby pokazać się na międzynarodowej arenie na poziomie klubowym? I w czym różnica w porównaniu do meczów mistrzostw Ukrainy?

    — Przede wszystkim, wyższa intensywność, ponieważ gramy przeciwko mistrzom swoich krajów. Ale przygotowujemy się do każdego rywala z dobrym bojowym nastawieniem.

    — W starciu z „Mariborem” nasza drużyna straciła bramki w obu meczach. Czy postawisz sobie za cel rozegrać przyszły mecz „na zero”?

    — Oczywiście, takie życzenie istnieje, ale najważniejsze jest zwycięstwo drużyny. Wychodzę na boisko nie po to, żeby zagrać „na zero”. Nie ma znaczenia, kto strzela bramki lub je broni — wygrywamy wszyscy razem. Zatem nastrój tylko na zwycięstwo.

    — Dynamo musi grać nie u siebie, wszystkie mecze odbywają się na wyjeździe. Czy to stwarza jakieś problemy lub wyzwania?

    — Bez wątpienia, chciałbym grać w rodzinnym mieście, w Kijowie, ale wszyscy rozumiemy, z jakich powodów nie możemy tego robić. Dlatego musimy grać za granicą. Ale już się do tego przyzwyczailiśmy, więc nie sądzę, że to stworzy jakieś trudności, ponieważ to nie pierwszy raz. Teraz mamy dobre warunki — boisko treningowe, hotel, więc żadnych problemów.

    — „2 Korriq” przeszedł już dwie rundy, „Dynamo” przeszło jedną rundę. Czy to może stanowić przewagę dla rywala?

    — Nie powiedziałbym tak. Rozgraliśmy dwa mecze przeciwko „Mariborowi”, większość naszych graczy występowała w reprezentacjach U-18/19, więc wszyscy mają doświadczenie grania na międzynarodowym poziomie. Dlatego nie sądzę, że większa liczba meczów „2 Korriq” w obecnej Młodzieżowej Lidze UEFA zrobi jakąkolwiek różnicę.

    Komentarz