Znany ukraiński trener Mykoła Cymbal przeanalizował mecz kijowskiego „Dynamo” z czeską „Victorią” (1:2) w piątej kolejce Ligi Europy.
— „Dynamo” brakowało świeżości w końcowej fazie ataku. Bardzo dużo sił dynamowcy wkładają w to, aby dojść do pola karnego, a gdy już tam dochodzili, brak świeżych nóg dawał się we znaki. W „Dynamo” teraz same przejazdy. Brak treningów daje się we znaki. Grali z „Czornomorcem”, zaraz przejazd, potem regeneracja i mecz. Czasu na normalny proces treningowy po prostu nie ma. To może się komuś wydawać drobiazgiem, ale to właśnie detale często decydują o losach meczów.
Podobała mi się chęć kijowian do zdobycia punktów. I widzieliśmy, że do ostatniej sekundy dążyli do zdobycia bramki i w ostatnich minutach dynamowcy to zrobili. W końcu „Dynamo” pozbyło się statusu drużyny bez zdobytych bramek. A gdyby gol Wiaczarienki został uznany, to zawodnicy mieliby zupełnie inny stan psychiczny. Myślę, że w takich okolicznościach „Dynamo” zdobyłoby przynajmniej jeden punkt w tej konfrontacji, — powiedział trener.