W niedzielę, 1 grudnia, w meczu 15. kolejki mistrzostw Ukrainy kijowskie «Dynama» zremisowało 1:1 na wyjeździe z kowalivskim «Kołosem». Mecz odbył się w Kovalivce na stadionie «Kołos». Przedstawiamy państwu konferencję prasową po meczu głównego trenera «Dynama» Aleksandra Szowkowskiego, która tym razem miała formę flash-wywiadu.
— Czy spodziewali się państwo takiej presji ze strony «Kołosa»? Jakie jest nastroje po takim wyniku?
— Zacznijmy od początku. Jakiej presji?
— W kontekście stwarzanych przez rywala sytuacji.
— Doskonale rozumieliśmy, że rywal miał tydzień na przygotowanie się do tego meczu, a my tylko dwa dni.
Bywają takie mecze, gdy piłka nie wpada do bramki. Przy tym rykoszet i całkiem niepotrzebna bramka do naszej bramki.
W drugiej połowie zwiększyliśmy tempo, mieliśmy sytuacje strzeleckie, a pod koniec meczu — w ogóle trzy klarowne sytuacje, musieliśmy zdobyć bramkę, ale, niestety, nie udało się tego zrobić.
Straciliśmy dwa ważne punkty. Ale zawsze trudno nam grać w Kovalivce. Będziemy się przygotowywać do następnego meczu.
— Teraz «Dynama» i «Aleksandria» zrównały się punktami. To bezpośredni rywale w walce o pierwsze miejsce, a waszą drużynę czekają dwa mecze z rzędu z aleksandryjczykami. Pewnie nie ma sensu mówić o wadze tych pojedynków?
— Powiedziałeś wszystko dobrze.
Aleksandr POPOW z stadionu «Kołos»