Główny trener „Manchester City” Pep Guardiola przed meczem 13. kolejki angielskiej ligi z „Liverpool” podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego, czy inne drużyny w lidze cieszą się z niepowodzeń „obywateli” w ostatnich meczach.
— To normalne w sporcie, że się z ciebie naśmiewają i śmieją, gdy przegrywasz. To normalne. Ale przynajmniej jest szacunek. Nie ma okrucieństwa ani nic podobnego. To część tego, dlaczego futbol jest taki wspaniały, ludzie mogą śmiać się z ciebie, gdy wszystko nie idzie dobrze.
Nie śpię tak dobrze, jak wtedy, gdy wygrywałem każdą grę. Jestem tą samą osobą, co cztery lata temu, gdy wygrywaliśmy EPL, i w tej sytuacji mam te same wątpliwości. Teraz chcę być bliżej moich graczy, bo wiem, że cierpią, wiem, że myślą: „O Boże, jak mogliśmy przegrać tę grę z „Feyenoordem”?. Albo: „Dlaczego nie strzeliliśmy, gdy mieliśmy szansę strzelić „Tottenhamowi”? Oni cierpią. Co mogę zrobić, oskarżać ich? Absolutnie nie, — powiedział Guardiola The Guardian.