Znany trener Oleg Dulub podzielił się wrażeniami z losowania finałowego turnieju Euro-2025 U-21.
— Los oceniam 50/50: i szczęście, i brak szczęścia jednocześnie. Dlaczego brak szczęścia? Bo przypadły wystarczająco silne drużyny na poziomie futbolu młodzieżowego. A szczęście, ponieważ, jeśli Ukraina będzie grała w agresywny futbol, co jest charakterystyczne dla ukraińskich drużyn, to pojawiają się dobre szanse na sukces w meczach z Holandią i Danią.
Tak, na papierze Holendrzy są faworytami. Ich futbol jest, nie mówiąc już o tym, że w ciągłym rozkwicie, ale na stabilnie wysokim poziomie. Miałem kiedyś okazję pracować z Holendrami, a oni kładą duży nacisk na rozwój zawodników i stopniowe wprowadzanie ich do pierwszej drużyny. Dlatego wynik — 10 zwycięstw z 10 w grupie eliminacyjnej — mówi sam za siebie. Nie można osiągnąć takich wyników przypadkowo.
Nie chciałbym także lekceważyć Finlandii, grupa jest naprawdę dość wyrównana. Finowie kiedyś poważnie postawili na rozwój futbolu, kadrę trenerską oraz infrastrukturę. Dlatego prezentują dość dobry poziom na młodzieżowym poziomie. Myślę, że w tej grupie można się spodziewać niespodzianek z strony Finów, Duńczyków oraz negatywnego z strony Holendrów.
— A jak ogólnie ocenia Pan występ młodzieżowej reprezentacji Ukrainy w eliminacjach do Euro-2025? Do ostatnich meczów drużyna szła bardzo pewnie, prowadziła w grupie, a potem: dwie porażki i drugie miejsce, co może nie pozostawić miłego smaku.
— Reprezentacja przeszła eliminacje na wystarczająco wysokim poziomie. Po prostu, gdy zadanie z wyjściem na Euro zostało rozwiązane, to, jasne, że ciężko zmotywować zawodników, bo już miała gwarancję przejścia z drugiego miejsca. To jest bardziej kwestia psychologii, a nie taktyki czy czegokolwiek innego. Bardzo ciężko utrzymać wysoki poziom motywacji, gdy główne zadanie już zostało osiągnięte.
Należy rozumieć, że mecze w kategorii U-21 są już ukierunkowane na wynik. Dlatego wykonanie zadania z wyjściem na Euro mówi, że reprezentacja Melgosi zmierza w dobrym kierunku.
— Drużyna w Melgosi jest dosyć silna z bardzo dobrymi zawodnikami. Tu i Brażko, Batagow, Rubczyński, Oczerećko, Wołoszyn, Krasnopir — można by ciągnąć długo. A którego z zawodników młodzieżowej reprezentacji wyróżniłby Pan jako kluczowego w „błękitno-żółtej” drużynie?
— Wyróżnię Brażko i Batagowa — to kluczowi zawodnicy. Nie chcę nikomu dawać żadnych rad czy narzucać swojego zdania, ale wszyscy futboliści, których Pan wymienił, są na krawędzi w narodowej reprezentacji Ukrainy. Grają stabilnie w swoich klubach, prezentując całkiem dobry poziom umiejętności. Ci zawodnicy mogą zastąpić wykonawców narodowej reprezentacji bez utraty jakości, jak na przykład ten sam Brażko.
Batagow? Jeśli będzie miał stabilną praktykę w „Trabzonsporze”, to ma dobre perspektywy, by stać się zawodnikiem narodowej drużyny Ukrainy. Dlaczego? Dobra antropometria, szybkość i lewa noga, w tym pierwszy zagranie — takich jest niewielu. Jego perspektywy są bardzo dobre. Pytanie tylko, jak dalej potoczy się jego kariera w tureckiej superlidze. Może lepiej byłoby poczekać na ofertę z lepszego mistrzostwa.
— W składzie młodzieżowej reprezentacji Ukrainy za czasów Rusłana Rotania byli oczywiści gwiazdami — Sudakow, Bondarenko, Trubin i Mudryk. Obecnie drużyna Melgosi nie ma tak głośnych nazwisk, jednak wygląda znacznie bardziej zbalansowanie.
— Ci chłopcy Rotania byli jednak o rok-dwa starsi, co na tym poziomie ma ważną rolę. Drugi moment to to, co Pan zauważył: w poprzedniej młodzieżówce byli bardziej gwiazdorscy zawodnicy, ale nie było takiej zbalansowanej drużyny, jaka jest u Melgosi.
Futbol to drużynowy sport. Właściwie grają nie jedna na jednego, a dwadzieścia na 20, w zależności od tego, ile futbolistów jest w zgłoszeniu. Teraz, biorąc pod uwagę możliwość dokonywania pięciu zmian, rozpoczynasz mecz jedną drużyną, a pod koniec gry, jeśli wyślesz pięciu świeżych zawodników, masz już inną, z innymi powiązaniami.
Bardzo ważny jest duch zespołowy. W wszystkich silnych kolektywach istnieje zdrowa atmosfera w szatni, co tworzy silne więzi wewnątrz drużyny. Kiedy masz zebranych gwiazdorskich zawodników, to w najlepszym przypadku możesz liczyć na jedenaście wykonań. A w zbalansowanym kolektywie masz 15-20 bojowych jednostek, na które można polegać.
— Euro-2025 odbędzie się w Słowacji latem, jednak interesuje mnie, jakie ocenia Pan perspektywy młodzieżowej reprezentacji na tym turnieju właśnie teraz. Czy zespół Melgosi jest w stanie powtórzyć sukces drużyny Rotania, która dotarła do półfinału mistrzostw Europy-2023?
— Dla młodych futbolistów charakterystyczna jest niestabilność. Oto, na przykład, jeśli Ukraina gra przeciwko Holandii, to w konkretnym dniu, podczas tego meczu, trzeba być lepszym od przeciwnika. Chociaż generalnie Holandia może być i silniejszą drużyną.
Jeśli Ukraina zdoła to osiągnąć, to może zajść daleko na tym turnieju. Tutaj ważna jest rola sztabu trenerskiego — praca nad psychologią zawodników, właściwe przygotowanie konkretnych zawodników do konkretnej gry. Grupa Ukrainy, powtórzę, jest naprawdę wyrównana, dlatego każdy mecz będzie decydujący.
— Kogo uważa Pan za głównych faworytów Euro-2025? Puchar zdobędzie drużyna, której narodowa reprezentacja jest w czołówce? Czy może w futbolu młodzieżowym, w przeciwieństwie do dorosłego, drużyny, na które nikt nie stawia, mają znacznie większe szanse, by zostać mistrzami?
— Myślę, że na takim turnieju zwycięzcą może zostać drużyna, na której przed rozpoczęciem zawodów nikt nie stawiał. To dotyczy także ukraińskiej młodzieżówki, ponieważ jej narodowa reprezentacja nie należy do najlepszych w Europie.
Jednak w młodzieżowym futbolu i tak wiele porównuje się z dorosłymi drużynami. Na wielkich turniejach częściej wygrywają te drużyny, których narodowe reprezentacje mają solidne doświadczenie oraz tradycję zaliczania się jak najdalej na poważnych zawodach.
W późniejszym czasie w młodzieżowej reprezentacji zmieniają się zawodnicy, ale specjaliści, wiedza, analizy oraz sztaby trenerskie w wiodących krajach piłkarskich zazwyczaj pozostają niezmienne. To jest powód, dla którego takie drużyny, jak Holandia, Niemcy, Hiszpania, Francja, Włochy, stale znajdują się w gronie faworytów. Niemniej jednak całkowicie możliwe są także niespodzianki. Zawsze istnieje szansa, że do tej elity dołączy drużyna, na której nikt nie stawił.
— Andrij Szewczenko, kiedy został prezydentem UAF, podkreślał konieczność stworzenia pionu reprezentacji. Jak obecnie ocenia Pan pracę w tym kierunku?
— Trudno mi mówić konkretnie o pracy instytutu reprezentacji, ponieważ nie przebywam w środku tego procesu. Jednak możemy ocenić jakość pracy każdego konkretnego sztabu trenerskiego. Na ten moment drużyna Melgosi jest jeszcze na początku tej długiej drogi.
Jeśli uda się jakościowo zbudować instytut reprezentacji, gdzie trenery drużyn U-21 i U-19 będą pracować w jednym kierunku, to?>?>?>zawodnicy będą mogli bezproblemowo wchodzić na te stopnie, posiadając dobrze dopracowaną platformę do wzrostu.
W krajach Zachodniej Europy, zaczynając od reprezentacji U-18/U-19, stawia się jedną zasadniczą kwestię — wygrywanie meczów i turniejów. Dlatego twierdzenie, rozpowszechnione w krajach postradzieckich, że w tym wieku najważniejsze jest nauczenie zawodnika gry w futbol, jest nieprawidłowe. W futbolu uczą grać do 16 roku życia. A po tym kluczowe jest\x97zdobywanie pozytywnego wyniku, wygrywanie, ponieważ to jest w
łaściwie ostatni etap przygotowania do profesjonalnego dorosłego futbolu.
Władysław Liustarski