Znany menedżer piłkarski Wiaczesław Zachowajło wyraził swoją opinię na temat wyników LNZ w bieżącym sezonie ukraińskiej ligi pod kierownictwem Andrésa Carrasco.
„Wyrażę swoją profesjonalną opinię. Niezależnie od nazwiska trenera — czy to Carrasco czy Dulub, w klubie jest postawione zadanie i drogi do jego osiągnięcia. Zanim wybiorą kandydata na stanowisko głównego trenera, odpowiedzialni za takie sprawy zarządcy klubu przede wszystkim muszą zrozumieć, czego chcą i porównać swoje inwestycje z oczekiwanym wynikiem.
W obecnym czasie to, co głosi hiszpańska szkoła, która obecnie intensywnie rozwija się na terytorium Ukrainy, zakłada duże inwestycje w jakościowych zawodników. To jest futbol, który wymaga innych wykonawców. Nie znam budżetu LNZ, ale w porównaniu z tymi inwestycjami powinien być dobrany zarówno główny trener, jak i zarząd klubu piłkarskiego.
Dulub gra w solidny i prosty „old school” futbol. Dlatego nie wykluczam, że ten trener zdobyłby dokładnie taką samą liczbę punktów jak w zeszłym sezonie. A co do trenera Carrasco, to szczerze mówiąc, nie wiem, kim on jest. Prawdopodobnie jakimś trenerem młodzieżowym. Nie zagłębiałem się w jego biografię — kogo tam trenował. Wygląda na to, że właściciele klubu tak tego pragnęli, że postanowili pójść w tym kierunku. To ich decyzja. No, pomylili się. Teraz prawdopodobnie podejmą jakieś inne decyzje. I nie należy brać pod uwagę nazwisk trenerów — w tym przypadku należy ustalić, czego pragną sami inwestorzy, klub, kibice.
Kiedy porównają, co i jak, zaproszą specjalistów, którzy mogą być w roli doradczej, znajdą swoich lub lokalnych, wtedy podejmą decyzję, jaką drogą iść dalej. A to, że teraz drużyna LNZ nie zdobywa punktów, w tej sytuacji trzeba usiąść, pomyśleć i podjąć odpowiednie kroki zarządzające. I to wszystko”, — powiedział Zachowajło.