Сергіj Шищенко: «W „Obolonі” są świetni i prości chłopcy»

Główny trener kijowskiej „Obolonі” Сергій Шищенко podsumował jesienną część sezonu dotyczącego występów swojej drużyny w mistrzostwach Ukrainy.

Сергій Шищенко (фото: fc.obolon.ua)

„Obolonь” przejąłeś po 5. kolejce, kiedy w aktywie drużyny było tylko jedno punkty. Ten fakt nie wywołał u ciebie wątpliwości po propozycji bycia u jej steru?

— Nie, nie wywołał. I to mnie w ogóle nie przerażało. Powiedziałem przede wszystkim swoim podopiecznym, że gdybym nie wierzył w swoje idee i w to, że sytuację można poprawić, to mnie w „Obolonі” nie byłoby. W rzeczywistości tak zdecydowanie w to wierzyłem, jak i wierzyłem w drużynę — w końcu wiedziałem, jacy w niej chłopcy grają i na co są zdolni.

Udało się ustalić przyczyny początkowych niepowodzeń?

— Dla siebie to tylko uzmysłowiłem. Ponieważ nie wiedziałem, jaki do mojego przyjścia był proces treningowy, jakie były wymagania. Dlatego to już historia. Najważniejsze to, co robimy teraz i jakie są wymagania. Bardzo ważne jest poradzić sobie z sytuacją, w której się znaleźliśmy.

Od czego zaczęliście pracę w „Obolonі”?

— W tamtym czasie akurat była przerwa w mistrzostwach. Zacząłem od organizacji dyscypliny gry, wyjaśniając chłopcom, co chcę zobaczyć w ich wykonaniu w obronie, a co — w ataku. A też to, jak działamy w przejściowych fazach — od obrony do ataku i od ataku do obrony. Po tym w procesie treningowym nad wszystkimi komponentami zaczęliśmy pracować. Było wiele pracy nad taktyką.

Jak szybko nawiązaliście zrozumienie z nowymi podopiecznymi?

— Bardzo szybko. Już nie raz mówiłem, że w „Obolonі” są świetni i prości chłopcy, dobry zespół. Już od pierwszych dni pobytu w drużynie miałem wrażenie, jakbym w niej pracował od dawna. Dlatego zrozumienie było u nas od samego początku na dobrym, wysokim poziomie.

W trakcie jesiennej części mistrzostw w „Obolonі” miała miejsce pięciomeczowa seria bez zwycięstwa, w której doznała czterech porażek. Jakie narzędzia zastosowałeś jako trenę, aby chłopcy nie załamali się psychicznie?

— Przede wszystkim, wiara w nich. Jak już mówiłem wcześniej, od samego początku mojej pracy w „Obolonі” powiedziałem chłopcom, że w tej drużynie nie jestem po to, abyśmy byli na tym samym miejscu, na którym znajdowaliśmy się do mojego przyjścia. I jeszcze powiedziałem: „Wierzę, że możemy poprawić wynik — i wy to możecie”. Podopieczni doskonale to wiedzieli i rozumieli, i na treningach wykładali się na sto procent. I to zobaczyłem, mówiąc im motywacyjne rzeczy, które naprawdę nam pomagały i przynosiły swoje owoce.

W jakich meczach jesiennej części sezonu, twoim zdaniem, drużyna straciła punkty niesłusznie?

— To są pewnie dwa mecze, w których powinniśmy byli zdobywać punkty. Pierwszy z nich był w Odessie z „Czornomorcem”, gdzie mogliśmy nie stracić chociaż jednego punkta — to sto procentowo (w tej grze „Obolonь” straciła jedynego gola w 87. minucie — aut.). A jeszcze w pojedynku z „Lewym brzegiem”, gdzie nie utrzymaliśmy zwycięstwa w 90+6 minucie. To są dwa mecze, w których rzeczywiście straciliśmy punkty.

Jakie mecze „Obolonі”, rozegrane pod twoim przewodnictwem, można zaliczyć do aktywu zarówno pod kątem gry, jak i wyniku?

— Musimy przeanalizować wszystkie pojedynki. Nie można powiedzieć, że mieliśmy wszystkie idealne mecze. Epizodycznie rzeczywiście wyglądaliśmy całkiem nieźle. Ale żeby powiedzieć konkretnie, który z nich był najlepszy… Bardzo trudno.

Może to niedawny pojedynek z „Ruchem”, w którym twoja drużyna po raz pierwszy zdobyła trzy gole i po którym powiedziałeś, że jesteś zadowolony z gry?

— Kiedy wracaliśmy z Lwowa do Kijowa, obejrzałem ten mecz na wideo. Dlatego nie mogę powiedzieć, że był on idealny czy najlepszy ze wszystkich rozegranych. Jeśli chodzi o wynik — tak, tutaj nie ma żadnych wątpliwości. A jeżeli chodzi o łączność gry i wyniku, to raczej nie. Teraz mamy pozytywny wynik z lwowską drużyną, a gra okazała się nie taka, jak chciałbym. Wiecie, kiedy analizujesz mecz, wtedy i wyciągasz pewne wnioski. Na konferencji prasowej po spotkaniu z „Ruchem” zapytano mnie, czy to nasz najlepszy mecz? Tylko odpowiedziałem: najpierw trzeba go przeanalizować, i dopiero potem, dla siebie, zrozumieć, czy jest lepszy, czy nie.

Z dziesięciu zdobytych goli na koncie napastnika tylko jeden — to zrobił w niedawnym meczu z „Ruchem” Ростислав Тарануха. Czy nie za mało dla zawodników tego ampuł?

— Oczywiście, że mało. Na wszystkich flash-wywiadach i konferencjach prasowych zawsze mówię, że chcę, abyśmy byli bardziej agresywni w ataku i aby w ostatniej trzeciej części boiska wydawali więcej jakości w końcowej fazie. Chciałbym od piłkarzy akceptacji odpowiednich decyzji, i oczywiście, że\rpracujemy nad tym bardzo dużo na treningach. Tak, rzeczywiście mało zdobywamy. Tylko w grze z „Ruchem” udało się zdobyć trzy gole. Cóż, będziemy w tym kierunku prowadzić pracę nadal. Mam nadzieję, że w wiosennej części sezonu postaramy się być lepsi w ataku.

„Obolonь” — jeden z dwóch klubów UPL, który nie korzysta z usług legionistów. Czym to tłumaczy się?

— Jak dla Premier League w „Obolonі” skromne możliwości finansowe. Taka pozycja prezesa naszego klubu przewiduje jedynie obecność naszych, ukraińskich, zawodników. Nie wiem — zmieni się ona kiedyś czy nie. Zobaczymy, życie pokaże.

Tej jesieni „Obolonь” zaangażowała trzech bramkarzy — Назарія Федорівського, Олександра Рибку oraz Артема Кичака. Czy dwoje ostatnich kontynuować występy w drużynie?

— Кичак na pewno nie kontynuuje, ponieważ zajmuje stanowisko trenera bramkarzy. Jasna sprawa, w „ramce” grać on już nie będzie. A jeśli chodzi o Рибку, to ten golkiper znajduje się w drużynie i będzie kontynuował w niej swoją karierę i w wiosennej części sezonu.

Za rachunek czego, twoim zdaniem, „Obolonь” jest w stanie uniknąć strefy barażowej w wiosnę?

— Tak u nas szalony zespół! Świetni chłopcy, którzy grają jeden za drugiego i gotowi są przenieść góry. U nas dobry zespół trenerski, który kierownictwo klubu w\x92szy pamietуын biegi oraz wsparcie. O „Obolonь” na pewno można powiedzieć: to wielka rodzina, która pomaga sobie nawzajem w trudnych sytuacjach. Więc наwiązując do gry, właściwości każdego zawodnika oraz drużyny w całości spróbujemy zrobić wszystko, co możliwe, aby pozostać w Premier League.

W’ячеслав Кульчицький

Теги:
оболонь новости, сергей шищенко новости
Komentarz