Lider krworyzkiego „Krywbasa” Jewgienij Twerdochleb opowiedział, jak legioniści reagują na alarmy w Ukrainie. Piłkarz przyznał, że wszyscy już zaczęli przyzwyczajać się do niebezpieczeństwa z powietrza. Także Jewgienij opowiedział, że jego brat jest na froncie.
— Legioniści „Krywbasa” reagują na alarmy inaczej niż Ukraińcy?
— Również się przyzwyczaili. Właściwie, wszyscy znajdujemy się w niepokoju, martwimy się o swoich bliskich. Mój brat walczy, bardzo się o niego martwię. Często rozmawiamy, on mi trochę opowiada o tym, co widział i co przechodzi. To jest bardzo trudne. Ale życie toczy się dalej. Nie możemy założyć rąk i narzekać, jak wszystko jest źle. Musimy wręcz demonstrować naszą odporność i w tych realiach znajdować powody do pozytywnych emocji. I w ogóle, my, ci, którzy znajdują się w w miarę spokojnych miastach, nie mamy prawa narzekać. Tym ludziom, którzy w tą pogodę znajdują się w okopach, jest o wiele ciężej.
Iwan Werbycki